poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Panna Wina -Witold Horwath


 
Powieść Witolda Horwatha, to powieść nietuzinkowa. Jej wielopoziomowość dla nieuważnego czytelnika może stać się przyczyną niezrozumienia i narastającej irytacji. Dla estety wrażliwego na pomyłki strona 10 mogłaby stać się stroną ostatnią. Przyznaję, że tak wielkie nagromadzenie błędów składniowych w jednym [!] ze zdań zamieszczonych na tej stronicy, spowodowało że miałam ochotę porzucić czytanie. Na szczęście jednak było to wydarzenie jednostkowe, a dalsza lektura upłynęła niczym nie zakłócona. Gdybym ją przerwała – miałabym czego żałować.
Witold Horwath swoją powieścią wykonał bowiem kawał dobrej literackiej roboty. Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy Laura poznaje na czacie mężczyznę – pisarza o nicku Kodeks44 i postanawia  podzielić się z nim swoimi opowieściami. Opowieściami o tyle niezwykłymi, że będącymi skutkiem eskapizmu bohaterki w świat marzeń, świat, który nie negował i nie krytykował jej pragnień – Laura przejawiała bowiem upodobania do spankingu[1]. Rzeczywistość jej onirycznych wynurzeń stała się dla poznanego mężczyzny okazją do pracy nad swoim warsztatem literackim, a przede wszystkim niezwykłą przygodą przeżytą z osobą podobną mu pod względem długo skrywanych gustów seksualnych.
W historii Laura Santiliana, to alter ego opowiadającej. W wieku 16 lat trafia ona do gangu. Do szajki oprócz bohaterki obiecującej bogatym mężczyznom seks, należało kilku chłopaków, którzy po uwiedzeniu delikwenta przez Laurę, okradali go. Po jakimś czasie gang został schwytany i postawiony przed obliczem sędziego Syriusa Anzara – wielkiego autorytetu mieszkańców kraju, przykładnego, praworządnego i sprawiedliwego obywatela, który skazał Santilianę na chłostę oraz dwa lata aresztu domowego. Jak na ironię, dziewczyna do tej pory bawiąca się mężczyznami, zakochuje się w swoim sędzim, nazywanym przez nią Panem Prawo. Ona, jako Panna Wina, znajdowała się na drugim biegunie. Połączyło ich silne przyciąganie od wieków rządzące światami przeciwieństw. Laura będzie musiała uporać się ze swoim uczuciem…

Historia opowiedziana jest w sposób niebagatelny, przeplatana rozmowami pisarza z Laurą na czacie. Przerywniki te skutecznie przypominają, że to tylko fikcja, że tak naprawdę akcja toczy się gdzie indziej, a historia, w której uczestniczymy, to tylko wytwór umysłu. Uświadamia to jak bogatym i niezbadanym terenem jest ludzka wyobraźnia, do której, my czytelnicy, tak często się odwołujemy i którą tak starannie rozwijamy. Oniryczny charakter opowiadania pozwala skutecznie oderwać się od codzienności i przenieść do innej rzeczywistości, w której nawet zboczenia czy charakterystyczne upodobania mogą zostać przedstawione w sposób delikatny, a umiejscowienie ich w odpowiednim czasie i przestrzeni może załagodzić ich konsekwencje. Wskazuje na różnice w odbiorze pewnych sytuacji w odmiennych czasach i okolicznościach historycznych, uwydatnia konsekwencje zmian społecznych, których cały czas jesteśmy uczestnikami. Choć szokuje – uczy tolerancji i szczerości, mówienia o swoich upodobaniach, jakiekolwiek by one nie były.
Przekazanie tych wartości pod osłoną fascynującej historii z wartką akcją, to nic innego, jak literacka gratka.
Polecam uwadze każdego czytelnika.

4,5/6

Za egzemplarz recenzyjny bardzo dziękuję Wydawnictwu Nowy Świat.


[1]  Spank – od ang. Spanking, co oznacza formę sadomasochizmu, polegającą na wymierzaniu lub otrzymywaniu chłosty, lania, klapsów itp.

0 komentarze:

Prześlij komentarz