piątek, 2 września 2011

Co się dzieje w tym mieście?! – Adam Molenda



W kategorii książek dla dzieci powstało już bardzo wiele. Coraz to nowi autorzy prześcigają się w pisaniu tekstów, które oprócz zabawy niosą ze sobą tak ważną dla rozwoju naukę – o wartościach, dobrze i złu. Powoli zaczyna brakować pozycji, które bardziej niż na edukacji, skupiłyby się na dostarczeniu dziecku, starszemu dziecku, jedynie rozrywki. Co więcej – rozrywki graniczącej ze światem dorosłych, o którym tak marzą. Każde dziecko prędzej czy później zaczyna śnić o obejrzeniu/przeczytaniu horroru, jednak rodzice często się przed tym wzbraniają. Niezdecydowanym wychodzi naprzeciw Adam Molenda ze swoją książką Co się dzieje w tym mieście?! będącą czymś w rodzaju powieści grozy dla najmłodszych. Pamiętam jak sama będąc dorastającym dzieckiem zaczytywałam się m.in. w Panu Samochodziku, a każde popołudnie spędzałam na oglądaniu Gęsiej skórki. Potrzeba przygody i strachu, nad którym można zapanować dotyka każdego. Dziecko oprócz nauki potrzebuje emocji, a chwile z książką, która mu ich dostarczyła zapamięta na długo. Na dobry początek warto podsunąć mu ósmą pozycję z dorobku literackiego Adama Molendy.
Autor, to dziennikarz, pisarz, laureat ogólnopolskich konkursów publicystycznych, reportażowych oraz literackich. Jego utwory były publikowane zarówno w czasopismach, jak i pracach zbiorowych oraz radiu. Oprócz książek dla dzieci i młodzieży, pisuje także powieści dla dorosłych.
Akcja tej mini-powieści toczy się w Żywcu. Tam też grupa przyjaciół wspólnie spędza ferie świąteczne: robią nocne zdjęcia, grają na instrumentach. Coraz częściej zdarza się, że każdy z nich spotyka tajemnicze indywidua.  Dodatkowo w domu jednej z dziewczyn – Wandy – pojawia się Anglik chcący odkupić jej stare skrzypce za niebotyczną kwotę. Dzieciaki poznają także niepełnosprawnego Kubę, który jako miłośnik historii i znawca podań żywieckich zaraża ich legendą o ukrytych w mieście klejnotach księżnej Alicji. Bohaterowie postanawiają wyruszyć na ich poszukiwanie, razem penetrują podziemia, wysłuchują opowieści dziadków. Niestety ich próby wydają się być udaremniane przez innych Zawodowych Poszukiwaczy Skarbów, a skrzypce Wandy giną w niejasnych okolicznościach…
Młodzi odkrywcy spotkają na swej drodze wiele tajemniczych postaci, nie obejdzie się bez utopców, fruwających książek, podstaw demonologii, tuneli, ukrytych przejść, podróży do przeszłości i krótkiej lekcji historii. Ksiązka ta dostarcza niesamowitych emocji i wrażeń. Jest doskonałym źródłem rozrywki. Dla osób pasjonujących się historią i poszukiwaniami skarbów stanie się także niezwykłym przewodnikiem po najodleglejszych czasach. Jako powieść „z dreszczykiem” sprawdza się doskonale: napięcie jest stopniowane i zachowane do samego końca. Raz po raz następują kolejne zwroty akcji.
Nie można powiedzieć, że jest to książka „rozrywkowa i nic więcej”. Każdy młody czytelnik pozna w niej wartość przyjaźni, pierwszego zakochania. Autor dotyka problemu niepełnosprawności, tolerancji, szacunku. Zachęca do wychodzenia naprzeciw przygodzie, promuje otwartość na drugiego człowieka. Co najważniejsze jednak: pozwala rozkochać się w gatunku już od najmłodszych lat.
 Wszystkim zainteresowanym zalecam czytanie jej zimą. Akcja toczy się o tej porze roku i w aktualnych warunkach atmosferycznych dość męczące jest kilka pierwszych rozdziałów, kiedy to chłopcy ubierają szaliki, czapki, ciepłe kurtki i buty. Można się niepotrzebnie zgrzać i napocić:)  Książka ta będzie doskonałym pomysłem na lekturę dla dorastającego dziecka  w okresie przerwy świątecznej lub zimowej. Zastrzegam, że jest to jednak pozycja dla starszych czytelników: tekstu jest o wiele więcej niż obrazków, fabuła jeść dość złożona. Polecam.

4,5/6




14 komentarzy:

  1. Powieść grozy dla najmłodszych? Świetna sprawa, sama chętnie przeczytam,a potem podrzucę córce:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę sprawdzić, czy ją mam w księgarni ;D Taki powrót do przeszłości, "Wakacje z duchami", "Gęsia skórka" i "Czy boisz się ciemności" ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. "Wszystkim zainteresowanym zalecam czytanie jej zimą" - to ja poczekam te kilka miesięcy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Viconia:
    Widzę, że i seriale z dzieciństwa nas łączą;D

    OdpowiedzUsuń
  5. do Żywca mam całkiem niedaleko, dlatego nawet bajką historię o tym mieście chętnie przeczytam. a odnośnie seriali - pamięta ktoś Tajemnicę Sagali? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba chce ją przeczytac;p a "Gęsia skórka" i "Czy boisz się ciemności" były najlepsze ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Alexx:
    To ja nawet jej nie chowam do kartonu:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Varia:
    Ja niestety nie kojarzę;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja narazie sobie odpuszczę, gdyż moje dziecko jeszcze za małe na tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo wszystko literatura dla dzieci nie leży w zasięgu moich zainteresowań :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na nową recenzję na blogu [czytamy-ksiazki]. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Póki co nie mam jakiejś potrzeby sięgnięcia po literaturę dla dzieci, ale jak mój chrześniak podrośnie, to mu podsunę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz spotykam się z powieścią grozy dla młodych czytelników, chętnie podrzucę ją młodszej kuzynce - właśnie się zastanawiałam nad prezentem dla niej ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda ta książka na niezłą gratkę dla najmłodszych czytelników :D Powieść grozy... kto by pomyślał :D

    OdpowiedzUsuń