piątek, 4 maja 2012

Dziecko na bezludnej wyspie?!

Król Maciuś na wyspie bezludnej – Janusz Korczak


Król Maciuś na wyspie bezludnej, to kontynuacja losów Maciusia – jednego z moich ulubionych bohaterów dzieciństwa.
To dziecko-monarcha stało się dla mnie swoistym symbolem walki o własne prawa w świecie rządzonym przez dorosłych i dowodem na to, że… osiągnąć można wszystko.
Część druga opowiada o losach Maciusia po wygnaniu go i jego ucieczce na bezludną wyspę. Młody władca po cudzie ocalenia przed karą śmierci, ma odpokutować wyrok w miejscu całkowicie odciętym od reszty świata. Okazuje się jednak, że tak do końca nie jest to prawdą. Młodociany monarcha poznaje tutaj bowiem nowych przyjaciół, z którymi połączy go prawdziwa zażyłość. Niestety, jak wszędzie, także i tutaj życie Maciusia nie będzie usłane różami. Stanie on w obliczu wielu prób, które bez cienia przesady mogłyby okazać się nie do przebrnięcia dla najmądrzejszych dorosłych. Ale nie dla Króla – dla niego, jak powszechnie wiadomo, nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma barier nie do pokonania, nie ma problemów nie do rozwiązania.
Janusz Korczak daje swoim młodym czytelnikom dużą lekcję – lekcję kibicowania ulubionemu bohaterowi, wspierania go w najtrudniejszych dla niego chwilach i kibicowania w momencie sukcesów.
To jednak nie tylko książka dla dzieci – dorośli odnajdą się w świecie Maciusia jak znalazł. Przecież sami jeszcze kilka lat temu trzymali za niego kciuki, jakżeby teraz mogło być inaczej? Co prawda dziś, większość z nas znajduje się po przeciwnej stronie barykady, nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by powrócić myślami do czasów dzieciństwa i podjąć trudną próbę zrozumienia dziecka i targających nim problemów oraz wątpliwości. To doskonałe przypomnienie tego, co jeszcze kilka lat temu rządziło naszym światem, a jednocześnie droga do porozumienia z własną pociechą.
Publikacja ta, to ważna lekcja wartości rządzących światem każdego człowieka – czy to dziecka, czy dorosłego. Korczak podejmuje próbę usystematyzowania zasad moralności, wskazuje na to, co w życiu każdego z nas najważniejsze. Jednocześnie podkreśla wartość lektury i podnosi książkę do rangi prawdziwego przyjaciela. Promuje sprawiedliwość, uczula jednak również na to, że nie wszystko co dzieje się w naszym życiu jest zależne bezpośrednio od nas. Daje pierwszą lekcję godzenia się z losem, bez względu na to co przynosi.

W porównaniu do części pierwszej, Król Maciuś na wyspie bezludnej, to książka o wiele bardziej refleksyjna. Młody monarcha jawi się w niej jako mały myśliciel, próbujący rozwiązać problemy świata, podejmujący próbę rozważenia zagadnień wykraczających daleko poza dziecięcą percepcję. Okazuje się być nad wyraz dojrzałym i pomysłowym władcą, zdolnym do osiągania wymierzonych celów, nie zatracając przy tym troski o drugiego człowieka.
To mądra i ciepła powieść, która powinna znaleźć się w biblioteczce każdego młodego czytelnika. Stanie się bowiem jego przewodnikiem po świecie wartości oraz namiastką dorosłego życia, do którego coraz częściej będzie dążyć.
Docelowa grupa odbiorców, to dzieci powyżej 7 roku życia. Nigdzie jednak nie napisano, gdzie plasuje się granica górna… :)

Wznowienie serii zaproponowane przez oficynę W.A.B. urzeka swoim formatem i wydaniem
Przepiękna szata graficzna i duże litery w znaczący sposób wpływają na atrakcyjność tej publikacji. Król Maciuś na stałe wpisał się do kanonu książek dziecięcych, dlatego tym ważniejsze wydaje się być dbanie o młodego czytelnika, poprzez dostosowanie wydania do jego potrzeb.




15 komentarzy:

  1. Jakoś akurat ta książka Korczaka nigdy do mnie nie przemawiała, zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu "Józki, Jaśki i Franki" (czy jakoś tak) :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to ja z kolei nie znam:D Rozejrzę się skoro polecasz;)

      Usuń
  2. Skoro uważasz, że granica górna przedziału wiekowego nie wyznaczona to może gdy chwilkę będę miała to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie, tym bardziej, że nie będzie to specjalnie czasochłonne;)

      Usuń
  3. Dawno nie czytałam żadnych książek dla dzieci, trzeba by nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam o królu maciusiu ale o tej nie słyszłam. Zobacze może gdzies ją znajde

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez wątpienia, chociażby jakieś starsze wydanie;)

      Usuń
  5. Wiele słyszałam o królu Maciusiu, lecz nigdy nie miałam tyle zapału aby go poznać. Może jak byłam mała to oglądałam serial, zaledwie kilka odcinków. Książki raczej też nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealny pomysł na prezent! Dzięki! :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wznowiony Król Maciuś haha :) No proszę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm, a ja jakoś Króla Maciusia nie kojarzę. Tzn. wiem, że była taka książka, pamiętam nawet, że miałam z zieloną okładką, ale co w środku... A nie migałam się od czytania, słowo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tłumaczmy to zawodnością ludzkiej pamięci:))

      Usuń