Michał Rusinek, znany jest z powodów wielu. Raz – wykłada
na Uniwersytecie Jagiellońskim, dwa – tłumaczy utwory z języka angielskiego,
trzy – pisze własne, rymowane, wierszowane, cztery – był sekretarzem Wisławy
Szymborskiej. Nie wnikając w to, która z ról przyniosła i wciąż przynosi mu
największą popularność, warto przyjrzeć się trzeciej z kolei.
Rusinek bowiem, nakładem wydawnictwa Znak emotkion, wydał kolejną, rewelacyjną książeczkę dla dzieci o wielce wymownym tytule Wierszyki domowe. W jego wcześniejszym dorobku znajdują się: Mały Chopin, Jak przeklinać? Poradnik dla dzieci, Kopciuszek, Limeryki, Prowincjonalne zagadki kryminalne, Retoryka podręczna. Czyli jak wnikliwie słuchać i przekonująco mówić, Między retoryką a retorycznością.
Rusinek bowiem, nakładem wydawnictwa Znak emotkion, wydał kolejną, rewelacyjną książeczkę dla dzieci o wielce wymownym tytule Wierszyki domowe. W jego wcześniejszym dorobku znajdują się: Mały Chopin, Jak przeklinać? Poradnik dla dzieci, Kopciuszek, Limeryki, Prowincjonalne zagadki kryminalne, Retoryka podręczna. Czyli jak wnikliwie słuchać i przekonująco mówić, Między retoryką a retorycznością.
Wierszyki domowe,
to zbiór doskonałych tekstów odnoszących się do sprzętów i miejsc związanych z
domem, konsekwentnie uporządkowanych. W książeczce tej znajdziemy utwory
podzielone na takie oto rozdziały: Przedpokój, Łazienka, Kuchnia, Salon,
Sypialnia, Piwnica, Strych, Garaż, Ogród, Balkon i, najlepsze, Biblioteka.
Każdy z nich obfituje w przezabawne utwory, przeznaczone
zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych – wszyscy będą się tak samo świetnie bawić.
Młodsi zachwycą się ich rytmiką i rymami, natomiast starsi czytelnicy dodatkowo
docenią odwołania do innych tekstów kultury.
Rusinek stworzył teksty do pośmiania się, skrzące się
inteligentnym dowcipem i doskonałymi komentarzami do każdego tekstu, które
pełnią funkcję rymowanych dopowiedzeń. Często zdarzało się, że to one nadawały
utworom nową jakość, zmieniały konteksty i wzbogacały ich wartość. To
błyskotliwa książeczka dla każdego, przez jej karty przewijają się postaci
takiej jak Freud, Kafka czy Proust, a ich odnajdywanie sprawi niewątpliwą
intelektualną przyjemność odbiorcy bardziej doświadczonemu czytelniczo. Moim
ulubionym tekstem, ze względów czysto sentymentalnych, stał się ten o Bibliotece, jednak najgłośniej
zaśmiewałam się przy Łazience i Umywalce.
Przy recenzji nie sposób nie wspomnieć o arcypięknej szacie
graficznej książki. Ilustracje Joanny Rusinek nadają publikacji niezwykły
klimat. Barwne obrazki stają się tłem dla wierszy i dodatkowo stymulują
dziecięcą wyobraźnię. Sama jestem nimi zachwycona, oglądam je raz po raz, pełna
podziwu dla każdego szczegółu. Staranne wydanie to ogromny atut tej publikacji,
wiele książek może pozazdrościć jej estetyki.
Najnowsza książka Rusinka to przyjemność dla oka i dla duszy.
Najnowsza książka Rusinka to przyjemność dla oka i dla duszy.
Bardz fajne:)
OdpowiedzUsuńMarzę o tej książce. Może Mikołaj będzie o mnie pamiętał i przytaszczy jeszcze jedna ksiązkę.
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://recenzjum.blogspot.com/2012/12/liebster-blog-zuz.html ponieważ nominuje Cię do Liebster Blog :)
Pozdrawiam :)