Tytuł: Cud
Autor: Ignacy Karpowicz
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 9788308052198
Ilość stron: 256
Data wydania: 12 września 2013 - recenzja przedpremierowa
Proza Ignacego Karpowicza to zabawa konwencjami podana w
najlepszy z możliwych sposobów.
Historia rozpoczyna się dość błaho, po to by wraz z rozwojem
akcji zmierzać ku cudowności , czyniąc z książki prawdziwe kuriozum. Bohater –
Mikołaj – wkracza w rytm dnia, kupując gazetę w pobliskim kiosku. Niestety, na
tym typowość się kończy, ucinając także delikatną nić życia mężczyzny:
potrącony zostaje bowiem przez fiata mondeo, a zgon następuje natychmiast.
Potwierdzony przez trójkę specjalistów, okazuje się odejściem dość
specyficznym. Nie dość, że ciało przeniesione do kostnicy nie zachowuje się w
oczekiwany sposób: nie traci temperatury, nie tężeje, a z oczu jaśnieje
błękitny blask, to jeszcze Anna, lekarka, która zajęła się transportem ciała,
zakochuje się w zmarłym mężczyźnie.
Przewrotna to historia i zakręcona. Fenomen (nie)umarłego
Mikołaja szybko staje się zjawiskiem na skalę światową. Miasto czeka na decyzję
Watykanu, kobiety tracą głowę, staruszki oczekują uzdrowień: świat staje na głowie.
Anna czyni coś niezwykłego – wprowadza się do mieszkania zmarłego, ba!, jego
rodzinie przedstawia się nawet jako ciężarna narzeczona. Śmierć Mikołaja staje
się iskrą zapalającą ciąg nieprawdopodobnych splotów wydarzeń, łączących losy
obcych sobie ludzi w sposób nietuzinkowy.
Karpowicz bawi się poetykami, miesza stylistykę biblijną z
potoczną, sprawia, że koegzystują one ze sobą w niezwykłej zgodzie. Nie sposób odnaleźć
w jego powieści jedną konwencję, jeden styl. To historia o ogromnej sile
oddziaływania: mimo wyraźnie odczuwanej lekkości podczas lektury, tak naprawdę
szmugluje ona pytania o wiele cięższą materię. Stawia pod znakiem zapytania
ludzkie relacje, sens tworzenia związków, problemy alkoholowe. Wskazuje na
powierzchowność wielu więzi, na ludzką interesowność. Jest gorzką refleksją o
człowieczeństwie, na tle którego wyróżnia się uczucie Anny do Mikołaja.
Nieskalane, widmowe, inne, surrealistyczne, poniekąd nekrofilskie.
Opowieść Karpowicza miesza w sobie sensy i nonsensy, uderza
groteskowością i powagą. Skupia w sobie tak wiele różnych stylów, że nie sposób
określić jaki naprawdę charakter powinna mieć snuta opowieść.
Z całą pewnością jest to historia jakich na co dzień się nie spotyka –
uderzająca i świeża. Chociaż gorzka i smutna – ukryta pod maską specyficznego
humoru. Tym, co nadaje opowieści pazura i charakteru są wtrącenia w nawiasach,
często powalające na kolana. Polecam!
Mam chrapkę na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńLekarka zakochuje się w zmarłym mężczyźnie? O to Karpowicza bym nie podejrzewała! Intrygujący początek, a jak widać po Twojej recenzji, cała książka trzyma poziom.
OdpowiedzUsuńMUSZĘ PRZECZYTAĆ!
OdpowiedzUsuńOch, musze przeczytać, mam w planach tą i "Gesty". Nie czytałam jeszcze nic z niego, ale niedługo nadrobię. Mam na półce "Ości" i "Balladyny ..."
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka przyciąga spojrzenie, a co dopiero treść :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się naprawdę dziwaczna historia - osobliwa, poniekąd ryzykowna, ale takie przyciągają mnie najbardziej.
OdpowiedzUsuńO, coś dla mnie! Nie słyszałam o niej wcześniej, ale jestem pewna, że przypadnie mi do gustu! :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. Wiem, że warto:)
OdpowiedzUsuń