Zdobywca Śląskiego Wawrzynu
Literackiego, Zbigniew Białas, to mieszkaniec Sosnowca, wykładowca i profesor
nauk humanistycznych.
Jego powieść często utożsamiana
jest z kryminałem retro, tak naprawdę jednak, zdaje się książką dalece
wychodzącą poza sztywne ramy gatunkowe.
Owszem, umiejscowił autor wydarzenia w rzeczywistości przedwojennej, rozpoczął powieść od trupa z odciętą głową, ale tak naprawdę wątek kryminalny jest jedynie częścią składową tej barwnej plejady, łączącej w sobie elementy powieści historycznej, a także społeczno-obyczajowej. Daleko jej do klasycznego kryminału retro, bowiem to, co powinno wysuwać się w nim na plan pierwszy, tutaj jest jedynie tłem dla wydarzeń zupełnie innej rangi.
Owszem, umiejscowił autor wydarzenia w rzeczywistości przedwojennej, rozpoczął powieść od trupa z odciętą głową, ale tak naprawdę wątek kryminalny jest jedynie częścią składową tej barwnej plejady, łączącej w sobie elementy powieści historycznej, a także społeczno-obyczajowej. Daleko jej do klasycznego kryminału retro, bowiem to, co powinno wysuwać się w nim na plan pierwszy, tutaj jest jedynie tłem dla wydarzeń zupełnie innej rangi.
Alojzy Korzeniec, to mistrz
swojej profesji – glazurnictwa. Mimo że książka tytułowana jest jego
nazwiskiem, nie jest on postacią pierwszoplanową, a raczej bohaterem zgrabnie łączącym następujące po sobie wydarzenia. Już na pierwszych kilku
stronach jesteśmy bowiem świadkami odnalezienia jego zwłok na nasypie
kolejowym. Zwłok, trzeba dodać, rzutujących na całą powieść. Denat pozbawiony
został głowy, która to zaginęła wraz ze sprawcą zajścia. Odnaleziona pierwotnie
za granicą, staje się impulsem do rozpoczęcia śledztwa, a wraz z nim do
poznawania kolejnych postaci, wyłaniających się z książki.
Spotkamy się zatem z żoną
zmarłego – Jadwigą, kobietą natchnioną, tworzącą prawdziwą literaturę po
spożyciu sporej dawki absyntu, którą publikuje pod tajemniczym pseudonimem –
Klandestyn Bizukont. Jej literackie próby publikowane są w odcinkach na łamach
tygodnika „Iskry”, co rusz podpisującego z rzeczoną twórczynią nowe umowy. Rzecz
prosta: redaktor naczelny pała afektem do szacownej wdowy, jednak przez wzgląd
na szacunek, przyzwoitość i jej niedawną tragedię, taktownie milczy, pozwalając
jej na kolejne próby zamieszczane w jego czasopiśmie. Obok niej wystąpią same niebywałe osobistości, bardzo charakterne, często zadziorne i niezwykle plastyczne.
Tajemnicze miłości i skrywane uczucia to niejedyne tajemnice mieszkańców Sosnowca. Akcja powieści usytuowana jest niedługo przed wybuchem pierwszej wojny światowej, a ogólne nastroje tego czasu zostały świetnie oddane przez pisarza. Autor z topograficzną dokładnością prezentuje kolejne uliczki Sosnowca, dzięki czemu ma się wrażenie uczestniczenia w wydarzeniach ukazanych z tak realistyczną dbałością o szczegóły.
Choć kryminały często uważane są za gatunek niższej rangi, w większości niejako pozbawiony wartości literackich i artystycznych, proza Białasa dowodzi, że nie trzeba rezygnować z doskonałego języka, by zbudować powieść, wpisującą się w ów gatunek.
Niejako naginając czytelnicze przyzwyczajenia, skomponował bowiem opowieść na styku różnych kultur – polskiej, niemieckiej, rosyjskiej, żydowskiej, śląskiej; historię narodu bez kraju, pełnego spisków, podejrzanych konszachtów, tajemniczych wydarzeń.
Tajemnicze miłości i skrywane uczucia to niejedyne tajemnice mieszkańców Sosnowca. Akcja powieści usytuowana jest niedługo przed wybuchem pierwszej wojny światowej, a ogólne nastroje tego czasu zostały świetnie oddane przez pisarza. Autor z topograficzną dokładnością prezentuje kolejne uliczki Sosnowca, dzięki czemu ma się wrażenie uczestniczenia w wydarzeniach ukazanych z tak realistyczną dbałością o szczegóły.
Choć kryminały często uważane są za gatunek niższej rangi, w większości niejako pozbawiony wartości literackich i artystycznych, proza Białasa dowodzi, że nie trzeba rezygnować z doskonałego języka, by zbudować powieść, wpisującą się w ów gatunek.
Niejako naginając czytelnicze przyzwyczajenia, skomponował bowiem opowieść na styku różnych kultur – polskiej, niemieckiej, rosyjskiej, żydowskiej, śląskiej; historię narodu bez kraju, pełnego spisków, podejrzanych konszachtów, tajemniczych wydarzeń.
Książkę tę należy czytać uważnie,
by dojrzeć, że tak naprawdę głównym bohaterem jest miasto. Historia Sosnowca/Sosnowic wysuwa się na plan pierwszy, kierując naszą uwagę w inne rejony, niż moglibyśmy się początkowo spodziewać. Nie odnajdziemy w
niej zawrotnej akcji, szalonego tempa, lecz powolne, mozolne dążenie ku pewnym
rozwiązaniom, nad którymi niczym widmo unosi się duch zmarłego Korzeńca.
Powieść ta, szeroko komentowana,
z całą pewnością zdobędzie wielu zwolenników, zwłaszcza tych pamiętających
[chociażby z opowieści] Sosnowiec z opisywanych czasów.
Dla mnie jest to tak naprawdę historia różnorodności i odmienności kulturowo-społecznej, a wszelkie wydarzenia składające się na opowieść, są jedynie pretekstem do budowania całego spektrum tych różnic.
Dla mnie jest to tak naprawdę historia różnorodności i odmienności kulturowo-społecznej, a wszelkie wydarzenia składające się na opowieść, są jedynie pretekstem do budowania całego spektrum tych różnic.
Polecam.
Jakiś czas temu historia ta została przeniesiona na deski zagłębiowskiego teatru. Zainteresowanych szczegółami odsyłam tutaj.
Jakiś czas temu historia ta została przeniesiona na deski zagłębiowskiego teatru. Zainteresowanych szczegółami odsyłam tutaj.
A w sprzedaży już kolejny tom - Puder i pył.
Mam tę książkę i nawet zaczęłam czytać, podobała mi się, fajnym stylem jest pisana. Muszę do niej wrócić., Zapomniałam o niej
OdpowiedzUsuńWarto sobie przypomnieć:)
UsuńHmm, skoro polecasz to pewnie kiedyś po nią sięgnę :) Jeśli się z nią spotkam:)
OdpowiedzUsuńkiedyś, pewnie? Nie wydajesz się przekonana:)
UsuńA spotkasz się na pewno - zwłaszcza teraz, gdy niedawno miała miejsce premiera drugiej części.
Podoba mi sie Twój styl pisania w tej recenzji. Tak, jakby odwoływał się do stylu tej książki..? Zachęciłaś mnie, więc kiedyś po nią sięgnę...
OdpowiedzUsuńOj nie nie! Daleko mi do stylu Białasa, musiałabym być mistrzem w swoim fachu, a jestem ledwo amatorką:) Ale cieszę się, że tak to odebrałaś i że akurat to Cię zachęciło:)
UsuńMnie książka bardzo się podobała. Teraz próbuję dorwać kontynuację. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSama jestem jej ciekawa:)
UsuńRewelacyjna powieść. Świetnie wykreowane postacie, super!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zgadzam!
UsuńJuż czytałam gdzieś recenzje tej książki i nadal nie jestem nią zaciekawiona;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, więc na siłę przekonywać nie będę.
UsuńPierwszy raz słysze o tej książce, ale jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTo super! Mam nadzieję, że do niej zajrzysz:)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń