czwartek, 19 grudnia 2013

Praktykujący, ale czy… wierzący? – o. Lech Dorobczyński OFM


Tytuł: Praktykujący, ale czy... wierzący?
Autor: o. Lech Dorobczyński OFM
Wydawnictwo: Esprit
Udostępnienie: Sztukater
ISBN: 9788363621490
Ilość stron: 136
Cena: 19,90 zł

Praktykujący, ale czy… wierzący? to książka kierowana przede wszystkim do czytelnika młodego, jednak jak zaznacza autor, także i dorośli znajdą w niej wiele pożytecznych wiadomości.
Jej celem nadrzędnym jest próba odpowiedzenia na pytania i wątpliwości toczące umysły młodzieży, które to zostały wypowiedziane i omówione podczas spotkań Lecha Dorobczyńskiego z młodymi ludźmi, w szczególności zaś podczas rekolekcji – czasu szczególnego, bo otwierającego na nowe.
Autor tej o charakterze niemalże broszurowym publikacji, to młody franciszkanin, pragnący dotrzeć swoim słowem do grupy najsilniej zagrożonej zmianami cywilizacyjnymi i wpływem mediów, a jednocześnie najbardziej chłonnej i najintensywniej pragnącej spotkania.
Centrum zainteresowań Dorobczyńskiego stanowią Eucharystia, spowiedź i wiara – to o nich, sprawach fundamentalnych dla każdego chrześcijanina – nie tylko młodego – próbuje autor rozmawiać, wyzbywając się nachalnego tonu kaznodziejskiego. Brak w jego wypowiedziach napuszoności, bufonowatości i przekonania o swojej nieomylności i jedynej dobrej wersji odpowiedzi. Jego przekaz charakteryzuje prostota i zwięzłość myśli, odniesienia trafne i „na czasie”, ukierunkowane przede wszystkim na świadectwo, a nie rozważania teoretyczne, mające dla młodego człowieka niewiele wspólnego z rzeczywistością – reguły pozostają w sferze reguł, najważniejsze są czyny i konkretne przeniesienie głoszonych prawd na życie.
Choć żyjemy w dobie dostępności do szerokiego wyboru zarówno literatury jak i artykułów multimedialnych, tak naprawdę młodzież jest w tym wszystkim zagubiona – szuka sensów i odpowiedzi na najważniejsze dla nich pytania, nieraz sięgając do złych źródeł, pytając nieodpowiednie osoby lub – co gorsza – w ogóle nie wiedząc do kogo/ gdzie zwrócić się ze swoimi wątpliwościami i pozostawiając je bez jakichkolwiek rozwiązań.
Wciąż koniecznym jest, by w świecie ogólnodostępności całego wachlarza publikacji na każdy temat, wskazać młodemu człowiekowi lekturę odpowiednio oświetlającą problem, który ta stara się rozwiązać – w sposób rzetelny, ale nie mentorski.
Publikacja Dorobczyńskiego przypomina swoją formą język mówiony – jest niejako zapisem kazań, rozmów, w których dominuje słownictwo potoczne, a przez to – docierające i uciekające od rutyny. Autor pozwala sobie na dynamikę wypowiedzi, rezygnuje z tonu pouczającego, by spotkać się z młodym. Wychodzi naprzeciw jego problemów i z wielką ochotą stara się je rozwikłać.
Jego przekaz jest autentyczny, budzi ufność i – jak sądzę – może wiele zmienić w myśleniu odbiorcy lub też przynajmniej zainspirować go do samodzielnego myślenia.
Książka ta ierowany jest do młodzieży – mam wrażenie, że szczególnie dobrze byłoby, gdyby trafiła w ręce kandydatów do bierzmowania, którzy mimo wielości spotkań przygotowujących, mimo odświeżania katechizmu, tak naprawdę z wielu spraw nie zdają sobie wciąż sprawy, dręczy ich gros wątpliwości, a nie mają kogo o nie zapytać lub wstydzą się zadać konkretne pytanie, nieraz dotyczące sfer bardzo osobistych. Książeczka ta rzuci światło na wiele wątpliwości, otworzy furtki do dalszych poszukiwań i drążenia tematów podstawowych, a być może poprowadzi i dalej. Choć mówi o rzeczach prostych i powszechnie znanych – okazuje się, że nie do końca są one tak oczywiste dla każdego – zwłaszcza jeśli brakuje przykładu w najbliższym otoczeniu. To dobra propozycja dla tych, którzy raczkują w sferze duchowej, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego czym tak naprawdę jest wiara, czym są sakramenty – że to wcale nie odhaczanie kolejnego punktu na liście obowiązków, lecz spotkanie z żywym Bogiem, z przyjacielem, który nie tylko Jest, ale jeszcze robi wszystko, by uczynić nasze życie lepszym. Niekoniecznie od razy musisz to wszystko akceptować, ale warto, byś chociaż zrobił rozpoznanie – w co chcesz wierzyć i dlaczego albo w co nie chcesz wierzyć i dlaczego (nie chodzi oczywiście o wybiórczość – akceptuję wszystko albo nic, ale trzeba umieć się określić i swój wybór merytorycznie uzasadnić, co bez wiedzy jest niemożliwe) – także na takie pytania warto umieć odpowiedzieć.
Dorobczyński powołuje się w swoim omówieniu na wypowiedzi Benedykta XVI, Jana Pawła II i innych, pokazuje Boga jako Boga miłości, a nie prawodawcy ferującego wyroki, odczarowuje fałszywy obraz Kościoła, neguje współczesne widzenie go jako obozu koncentracyjnego, podpowiada jak się modlić, od czego zacząć relację z Bogiem, jak ją rozwijać, odpowiada na pytania o to czy można kochać kogoś, kogo się nie zna, jaki jest związek między zakochanymi parami a Tobą i Nim, czy wymówki o braku czasu są sensowne, co przyrzekamy w sakramencie bierzmowania i czy mamy tego świadomość (bronić swojej wiary! Jakiej wiary, skoro część albo nie wierzy, albo nie wie w co wierzy?), próbuje zdać relację z tego, dlaczego tak trudno czytać nam Biblię, jak dobrze przeżyć a nie „zaliczyć” sakramenty. Dużo miejsca poświęca Dorobczyński omówieniu kwestii spowiedzi – bardzo mnie to cieszy, bowiem współczesny młody człowiek często podważa znaczenie tego sakramentu, zrzucając winę na nieodpowiednich księży, źle dobranych spowiedników (a  szukałeś innego, podjąłeś wysiłek odnalezienia tego, który będzie nadawał z Tobą na jednych falach? Przecież ludzie są różni – a ksiądz to tylko człowiek). Autor odpowiada na pytania o to, jaki sens ma klepanie regułek (i czy w ogóle jakiś ma), jakie znaczenie ma zatajenie grzechów, jak rozpoznać czy grzech jest ciężki, czy lekki, jak uniknąć lęku przed tym, że ksiądz zacznie po nas krzyczeć podczas spowiedzi, jak zrobić DOBRY rachunek sumienia.
I wreszcie tak znane i lubiane dziś – Pan Bóg TAK, Kościoł NIE – o co chodzi?
Choć książeczka ta, to ledwie broszurka, porusza ona szereg ważkich tematów, które wciąż na nowo trzeba sobie odświeżać.

Tylko się obudź. Co masz do stracenia?

3 komentarze:

  1. Właśnie nic. Nic do stracenia, a wiele do zyskania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj zabieram się za czytanie książki o.Lecha, gdyż wczoraj miałam okazję poznać samego Autora:)
    Przesympatyczny człowiek:)

    OdpowiedzUsuń