Wisiała tam instalacja – z sufitu na sznurkach zwisały książki. Każdy, kto przyszedł do biblioteki, mógł wybrać jedną z nich i zabrać ją do domu.
Akcja ta, według słów profesora Jana Malickiego, dyrektora Biblioteki Śląskiej, miała podkreślić, że książki to także forma rozrywki, przyjemność.
Z sufitu spadało kilkaset tytułów, pochodzących z programu Dyskusyjne Kluby Książki. Wśród nich Bieguni Tokarczuk, Madame Libery, Zmierzch Meyer, , Droga McCarthy'ego i wiele, wiele innych atrakcyjnych pozycji.
Choć wybór książek był ogromny, gdy tylko znalazłam tę jedną, wiedziałam, że właśnie z nią wrócę do domu - i tak jestem bogatsza o Lalę Dehnela. Podobno mnie i Adę można było wczoraj posłuchać w jakimś radiu - niestety nie wiem ani w jakim, ani czy ta audycja jest jeszcze dostępna on-line. Gdy z obłędem w oczach przeglądałyśmy kolejne tytuły, podszedł do nas jakiś dziennikarz, wypytujący nas o nasze wybory i ocenę akcji, a ja nawet z emocji nie zwróciłam uwagi do kogo mówię :)
Część zdjęć pochodzi ze strony Biblioteki Śląskiej, reszta jest moja;)
akcja, Biblioteka Śląska, czytanie, książka, Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, promocja, sufit