Tytuł: Wszechświat kontra Alex Woods
Autor: Gavin Extence
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 978-83-08-05342-3
Ilość stron: 424
Cena: 39,90 zł
Często zdarza się, że książki
wybierają nas, a nie my ich, a ich treść na skutek nierzadko przykrej koincydencji
koresponduje z naszymi przeżyciami lub stanowi ich zapowiedź. Tak stało się ze
mną i Alexem Woodsem – spotkaliśmy się 2 kwietnia, a już następnego dnia, w
premierę, jego i moje losy połączyła wspólnota doświadczeń, która nakazała mi
książkę poświęconą jego losom traktować nader osobiście.
Nie sposób nie dostrzec
wyjątkowości opowieści snutej przez Gavina Extence’a. Książka ta stanowi bowiem
nie tylko zapis arcyciekawej historii, ale może także pełnić funkcję swoistego
przewodnika po astronomii i szerzej – po życiu.
Alexa znają wszyscy. Odkąd w jego głowę trafił odłamek meteorytu, stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, o której losach rozpisywały się światowej renomy pisma. Jego niezwykłość nie kończyła się jednak na przypadkowym wypadku, który zainicjował cały szereg związanych z nim następstw. Woods był chłopakiem o ponadprzeciętnej inteligencji, zafascynowanym astronomią, z ogromną specjalistyczną wiedzą i pędem do nauki, ale też z niebywałą zdolnością do wpadania w tarapaty. Przez jedno niefortunne wydarzenie poznaje on weterana wojennego - pana Petersona, z którym znajomość stanie się początkiem inspirującej przygody.
Alexa znają wszyscy. Odkąd w jego głowę trafił odłamek meteorytu, stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, o której losach rozpisywały się światowej renomy pisma. Jego niezwykłość nie kończyła się jednak na przypadkowym wypadku, który zainicjował cały szereg związanych z nim następstw. Woods był chłopakiem o ponadprzeciętnej inteligencji, zafascynowanym astronomią, z ogromną specjalistyczną wiedzą i pędem do nauki, ale też z niebywałą zdolnością do wpadania w tarapaty. Przez jedno niefortunne wydarzenie poznaje on weterana wojennego - pana Petersona, z którym znajomość stanie się początkiem inspirującej przygody.
Książka ta zaczyna się nietypowo,
bo… od końca. Najpierw poznajemy wydarzenia finałowe, które pozornie stanowią
niespotykaną mieszankę niefortunności, po to, by cofnąć się o siedem lat i kolejno
śledzić losy bohaterów, zmierzające równomiernie ku zakończeniu, które
zrozumieć możemy dopiero po zapoznaniu się z trasą ku niemu wiodącą.
Inwersja czasowa pomaga w tym procesie i co ważne – pełni funkcję zaciekawienia: początkowy fragment jest bowiem jednym z najbardziej intrygujących w całym tekście.
Oto pewnej nocy Alex zostaje zatrzymany przez celnika w dość nietypowym położeniu – na tylnym siedzeniu znajduje się urna z prochami, zaś w schowku spora dawka marihuany. Sam chłopak zaś, odmawia wyjścia z pojazdu, przeżywa bowiem właśnie atak padaczkowy, który próbuje zneutralizować, słuchając muzyki klasycznej na cały regulator.
Inwersja czasowa pomaga w tym procesie i co ważne – pełni funkcję zaciekawienia: początkowy fragment jest bowiem jednym z najbardziej intrygujących w całym tekście.
Oto pewnej nocy Alex zostaje zatrzymany przez celnika w dość nietypowym położeniu – na tylnym siedzeniu znajduje się urna z prochami, zaś w schowku spora dawka marihuany. Sam chłopak zaś, odmawia wyjścia z pojazdu, przeżywa bowiem właśnie atak padaczkowy, który próbuje zneutralizować, słuchając muzyki klasycznej na cały regulator.
Jeśli już teraz wydaje Wam się,
że Alex mógł być traktowany przez rówieśników jak prawdziwe kuriozum, nie
zapomnijcie do jego bagażu doświadczeń dodać matki tarocistki, trudniącej się
handlem między innymi magicznymi przedmiotami, a zarysuje Wam się pełniejszy
obraz.
Na skutek urazu spowodowanego uderzeniem meteorytu, Alex nie tylko stał się depozytariuszem ogromnej wiedzy, ale też epileptykiem, tykającą bombą, zdolną wybuchnąć w każdym momencie.
Na skutek urazu spowodowanego uderzeniem meteorytu, Alex nie tylko stał się depozytariuszem ogromnej wiedzy, ale też epileptykiem, tykającą bombą, zdolną wybuchnąć w każdym momencie.
Choć na pierwszy rzut oka wydawać
się może, że powieść ta posiada zbyt wiele smutnych elementów, tak naprawdę
jest historią pełną brytyjskiego humoru, dowcipną i krzepiącą. Pokazuje proces
dorastania Alexa, jest swoistym przekrojem jego dojrzewania, szukania własnej
tożsamości, poszerzania horyzontów, niezwykłej przyjaźni z mężczyzną w
podeszłym wieku, zdeklarowanym pacyfistą. Prezentuje młodzieńcze
niezdecydowanie i ogromny zapał, opisuje Alexa-astrofizyka, Alexa-neurologa,
wreszcie Alexa-bibliotekarza, zdolnego od najmłodszych lat poświęcić się dla
nauki, a także – jak się okazuje – dla drugiego człowieka, w imię przyjaźni i
szacunku dla jego woli.
Extence stworzył historię, która
dotyka swoją nietuzinkowością – jest słodko-gorzka, taka jak życie i choć zdawać
by się mogło, że dominują w niej zdarzenia niemożliwe, okazuje się, że takowe
nie istnieją – prawdopodobne jest wszystko, podobnie jak wszystko jest
przypadkiem, który możemy umiejętnie wykorzystać.
Doskonały debiut!
Doskonały debiut!
5, dorastanie, epilepsja, kosmos, meteoryt, nauka, padaczka, pasja, przyjaźń, śmierć, uderzenie, wiedza, wszechświat, Wydawnictwo Literackie, życie
Same zachwyty, chyba zasłużenie.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa tej książki, bo z debiutami różnie bywa. No jakby nie patrzeć, przekonałaś mnie.
OdpowiedzUsuńwczoraj zaczęłam czytać i jest niesamowita ;)
OdpowiedzUsuńnajzabawniejsze, że nigdzie wcześniej o niej nie słyszałam, dopiero we wtorkowej audycji w radiowej Trójce o niej wspominali i tak jakoś zapałałam chęcią jej przeczytania...a po Twojej recenzji jestem pewna, że kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńfantastyczna jest ta książka :)
OdpowiedzUsuń