Tytuł: Kręte ścieżki
Autor: Richard Paul Evans
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 978-83-240-2355-4
Ilość stron: 272
Cena: 32,90 zł
Kręte ścieżki, to
trzeci tom powieści-drogi Richarda Paula Evansa, kontynuacja tekstów Dotknąć nieba i Na rozstaju dróg.
Alan jest człowiekiem, który w bardzo krótkim czasie stracił
wszystko: ukochaną żonę, pracę i dorobek całego życia. Nie mając przed sobą właściwie
żadnych perspektyw, spakował się i ruszył w drogę, bez planów i szczegółowego
rysu. Podążał z Seattle do Kay West, najdalszego punktu, jaki mógł sobie obrać
za cel.
Podczas swojej wędrówki napotkał wielu ludzi, którzy w krótkim czasie zmienili w nim bardzo wiele. Intensywność owych spotkań przełożyła się na jego sposób widzenia świata, sytuacji w jakiej się znalazł i samego siebie.
Podczas swojej wędrówki napotkał wielu ludzi, którzy w krótkim czasie zmienili w nim bardzo wiele. Intensywność owych spotkań przełożyła się na jego sposób widzenia świata, sytuacji w jakiej się znalazł i samego siebie.
Homo viator w
pierwszej kolejności spostrzegł, że śledzony jest przez Pamelę – matkę swojej
zmarłej żony. Mimo jego jawnej niechęci, kobieta uparcie przemierza szlak w
ślad za nim, po to, by pozyskać możliwość rozmowy, a później także i
przebaczenia od jedynej osoby na świecie, która mogłaby jej teraz zapewnić
spokój ducha. Rozmowa z nią, choć trudna, jest jednak dopiero preludium do spotkań o wiele boleśniejszych i wymagających,
między innymi z Leszkiem: Polakiem żydowskiej proweniencji, współczesnym dobrym
samarytaninem, i ofiarą Holokaustu.
Podczas swej wędrówki w poszukiwaniu nadziei i sensu, Alan zdobędzie znacznie więcej – pokój, zapewniony przez przebaczenie Bogu, sobie i innym.
Podczas swej wędrówki w poszukiwaniu nadziei i sensu, Alan zdobędzie znacznie więcej – pokój, zapewniony przez przebaczenie Bogu, sobie i innym.
Książka ta niesie przede wszystkim jedną uniwersalną prawdę –
chowając urazy i decydując się na brak wybaczenia tym, którzy nas zranili,
zapewniamy im miejsce w swojej przyszłości i codzienności, gwarantując sobie
wciąż uciekające ku danej osobie myśli, wywołujące w nas zgorzknienie i cynizm.
Wybaczając zatem – czynimy największy prezent samym sobie, uwalniając się od
niechcianej obecności tych, których stała bliskość wciąż ewokuje w nas ból.
Wybaczyć to znaczy otworzyć klatkę, w której więził nas zły czyn innego człowieka i wyjść na wolność[2].
Mimo że prawda ta jest powszechnie znana, z jej realizacją
bywa znacznie gorzej. Choć Alanowi wydawało się, że wybaczył – nigdy dotąd tego
nie zrobił. Na swej drodze spotkał jednak wielu mądrych ludzi, którzy
uświadomili mu sens i sposób w jaki należy dokonywać katharsis pojednania.
Kręte ścieżki to jednak
tekst nierówny – rozpoczyna się niczym kolejna miałka powieść-droga, w której
wszystko dzieje się zbyt szybko i bez namysłu: ludzie zatwardziali w sekundę weryfikują
swoje poglądy i osądy, po czym następuje znacząca, choć niekoniecznie łatwa do
uchwycenia zmiana – kolejne spotkania są już bardziej przemyślane, a przemiany
czasochłonne, choć i tak, zważając na długość książki – zbyt prędkie. Na niewielu ponad dwustu
stronach, zawarty został tak silny ładunek emocjonalny i takie bogactwo metamorfoz,
że nie sposób uwierzyć, by w prawdziwym życiu doszło do nich w takim szaleńczym
tempie, co nieco rozmywa wiarygodność powieści, czyniąc z niej bardziej
parabolę wyzutą z ram czasowych, emanującą symboliką, niż dziennik podróży. Rany
nie znikają w mgnieniu oka. Nawet jeśli po latach ślepoty znajdziemy lekarstwo:
kuracja trwa. U Evansa natomiast mamy do czynienia raczej z cudownym i natychmiastowym
uzdrowieniem. Duszy, bo ciało kuleje.
Przypowieściowy charakter tekstu ma jednak dużą zaletę:
posiada moc uwalniania i może być pomocny tym, którzy potrzebują uzdrowienia
(jak sądzę – wszyscy) i przebaczenia. Lektura ta dla wielu może trącić banałem,
dla wielu jednak stanie się przyczynkiem do odczytania w niej siebie i zachęty
do wyjścia z gorsetu zatwardziałości i wyzwolenia samych siebie z okowów
nienawiści.
I choćby dlatego – warto! I niekoniecznie musicie znać
poprzednie tomy trylogii, by wydobyć z Krętych
ścieżek to, czego w tym momencie najbardziej Wam potrzeba.
Ameryka, cel, droga, homo viator, literatura powszechna, podróż, powieść-droga, Richard Pau Evans, sens, wędrowiec, wędrówka, wybaczenie, Wydawnictwo Znak
Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości R.P. Evansa, ale bardzo chcę to zmienić i to jak najszybciej. Może zacznę właśnie od "Krętych ścieżek?" :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała mieć wszystkie trzy książki z tej serii.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać w końcu jakąś książkę Evansa... będę się musiała za to w końcu porządnie zabrać :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, że to wszystko może dzieje się za szybko, ale jest w niej dużo o wybaczaniu, takim prawdziwym i bolesnym, wymagającym dużo pracy i to do mnie najbardziej do mnie trafiło. ;)
OdpowiedzUsuńJuż kolejkuję do przeczytania!
OdpowiedzUsuń