Tytuł: Zieleń szmaragdu
Seria: Trylogia Czasu
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788323752660
Ilość stron: 455
Cena: 34,99zł
Zieleń szmaragdu
wysunęła się właśnie na prowadzenie w kategorii najlepsza część, obejmującej Trylogię Czasu autorstwa Kerstin Gier.
Choć z czytaniem ostatnio u mnie krucho i kradnę każdą
minutę notorycznie czytając na raty, czego szczerze nie znoszę, nawet to nie
przeszkodziło mi wciągnąć w tę zwichrowaną opowieść.
Gdy ja zasiadałam do lektury z nadzieją na klasyczne
rozsupłanie akcji, typowe dla trzecich tomów, często nużących i przewidywalnych,
autorka tymczasem zacierała rączki, patrząc na mnie znad książki i mrucząc: „haha,
ja ci dam rozwiązanie”. Mieszała jednocześnie w kotle fabularnym, dorzucając do
niego kolejne wybuchowe składniki, czyniące książkę tę frapującą ponad miarę.
Nastolatką już od kilku lat nie jestem, a mimo to dałam się złapać na przynętę i
do samego końca wodzić za nos.
W poprzedniej części rozstaliśmy się z Gwendolyn cierpiącą, która
teraz próbuje uporządkować swoje uczucia i uzdrowić złamane serce, metodą iście
dziewczyńską: długie rozmowy przez telefon z przyjaciółką, rozpacz, próby
uzasadnienia zachowania Gideona, rozkładanie swojego cierpienia na czynniki
pierwsze i sadomasochistyczne próby wyjaśnienia zaistniałej sytuacji,
oczywiście ze zogniskowaniem całej winy na sobie. W międzyczasie na jej oczach
rozgrywają się wydarzenia, mające mieć ogromny wpływ na losy jej, jej rodziny,
a może i świata. Gwen musi więc mimo złamanego serca wziąć sprawy w swoje ręce.
Nie po to, by pomóc Kręgowi Dwunastu, bo cierpiącej dziewczynie nie takie rzeczy
w głowie, lecz po to, by przeżyć i w spokoju móc dalej rozpamiętywać swój ból.
Część ta lokuje nas na wyższym poziomie niż poprzednie. O
wiele więcej w niej niebezpieczeństw, intryg, spisków. Bohaterka musi zdecydować
się komu zaufać, a także wykazać ogromną pomysłowością. Mimo że zaplanowała
sobie niemalże wszystko, by powstrzymać hrabiego de Sain Germain przed
osiągnięciem celu, jej szyki popsuje niespodziewanie wyjawiona prawda o jej
życiu, burząca jej dotychczasowe poczucie bezpieczeństwa i przynależności.
Niezmiennie moją ulubioną postacią pozostaje Xemerius, choć
w tym tomie w mych oczach zyskali także bohaterowie epizodyczni oraz – o dziwo!
– Gideon, do tej pory kojarzący mi się niezbyt pozytywnie. Zieleń szmaragdu pełna jest niespodzianek, które utwierdziły mnie w
przekonaniu, że zachwyty nad całą trylogią nie są przesadzone, lecz w dużej
mierze uzasadnione.
Mimo że nie jest to lektura najwyższych lotów, lecz prosta,
mająca sprawić czytelnikowi przyjemność opowieść, jako młodzieżówka spisuje się
rewelacyjnie! Pochłania, wyzwala z linearności, pozwala czytelnikowi na
bezpieczne dryfowanie między XVIII a XXI wiekiem bez konieczności posiadania
genu podróży w czasie, a jedynie za niewielką opłatą w formie poświęcenia kilku
godzin z życia na lekturę. I te koszty warto ponieść!
Choć seria ta powstała wcześniej niż film, o którym chcę
wspomnieć, nie sposób nie dostrzec pewnych
podobieństw i inspiracji. Już od pierwszego tomu w mojej głowie otworzyła się
szufladka z produkcją Czas na miłość, w
której to bohaterowie (tam jedynie mężczyźni, za to wszyscy) po przekroczeniu
pewnego wieku otrzymywali dar podróżowania w czasie. Pomysł z zapisaniem w
genach możliwość przekraczania ciągłości, jak i ogromu możliwości z tym
związanych jest znany i… wciąż jeszcze nie do końca wyeksploatowany.
Jeśli spodobał wam się wspomniany film, a z trylogią tą nie mieliście jeszcze
do czynienia – zachęcam! Nie są to idealne odwzorowania, bo przecież nie o to
chodzi, ale powtarzalność motywów i stopnień przyciągania odbiorcy jest ten
sam.
Poprzednie tomy (recenzje po kliknięciu):
4+, czas, EGMONT, Kerstin Gier, młodzież, podróż, podróże, przeszłość, szmaragd, tajemnica, trylogia, Trylogia czasu
A to jest film? Łooo! Dlaczego nic o tym nie wiedziałam? A "Zieleń szmaragdu" jeszcze przede mną :D
OdpowiedzUsuńTen film nie ma nic wspólnego z ta trylogią oprócz powtarzalności motywów, która mi się nasunęła:) ale.na podstawie też będzie - czerwień rubinu juz jest;) stosowny link znajdziesz pod jego recenzją.
Usuń