sobota, 21 czerwca 2014

Wykolejony – Michael Katz Krefeld


Tytuł: Wykolejony
Autor: Michael Katz Krefeld
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 9788308053584
Ilość stron: 368
Cena: 39,90 zł

Premiera Wykolejonego zbiegła się z przyjazdem Michaela Katza Krefelda do Polski, a co za tym idzie – promocja książki była tak głośna, że bardzo szybko dotarła do każdego zakamarka kraju, a sama powieść wzbudziła ogromne zainteresowanie jeszcze przed pojawieniem się na sklepowych półkach.
Choć autor nie jest początkującym pisarzem, w Polsce właśnie debiutuje – i z całą pewnością ustawi się  na półkach z bestsellerami zaraz koło Lackberg, Nesbø i Larssona,w niczym nie ustępując im miejsca. Jak mówi wydawca, to espresso wśród kryminałów.  Mała, szybko stawiająca na nogi porcja, bez przegadania i nadmiaru pianki zastępującej kawę.
Kim jest tytułowy wykolejony, zapowiedziany przez Duńczyka? Odpowiedzi może być kilka – na miano takiej osoby zasługuje w powieści cała gama zdemoralizowanych postaci, dopuszczających się takich czynów, że na samą myśl o nich cierpnie skóra – tym bardziej, że w tyle głowy kołacze się myśl o tym, że wiele opisywanych wydarzeń ma gdzieś na świecie miejsce, być może nawet tuż za rogiem.
Książka ta opisuje losy Thomasa „Ravna” Ravnsholdta – uznanego policjanta, który trafił na przymusowy urlop po tym, jak zamordowano mu żonę, a sprawcy nigdy nie odnaleziono. Po tej stracie, za którą mężczyzna sam się obwinia, nie potrafi on dojść do siebie, z dnia na dzień doprowadzając swoje życie do ruiny i pogrążając się w pijaństwie. Pomoc niesie mu przyjaciel, proponujący, by zajął się sprawą zaginionej przed laty Maszy, którą po dziś dzień próbuje odnaleźć jej matka. Mimo początkowej niechęci Ravn zgadza się rozpocząć dochodzenie na własną rękę. Wszystkie ślady prowadzą go do Sztokholmu, w ślad za Vladimirem Slavrosem – osławionym i nietykalnym alfonsem, prowadzącym w Szwecji sieć burdeli i wchodzącym w konszachty z kimś stojącym znacznie wyżej, kto poznany został jako „rzeźbiarz” anielskich posągów – mordercą, balsamującym swoje ofiary i wybierającym je spośród upadłych kobiet.

Krefeld proponuje czytelnikowi jazdę bez trzymanki, lawirowanie z całkowitym zepsuciem, brakiem moralności, upodleniem, przemocą i okrucieństwem. Zabiera czytelników w undergroundowy świat prostytucji, wpływów, handlu ludźmi, narkotyków i morderstw. Pokazuje przestrzenie, o których nie chcielibyśmy słyszeć; miejsca, w które nie zapuszcza się nawet policja ze szwadronem wojsk.
Narracja prowadzona jest z trzech perspektyw, z których każda oświetla sprawę z nowej strony i dopełnia ją. Oddzielone są one od siebie przede wszystkim różnicą czasową – główny tor narracyjny, to sprawa widziana oczami Ravna, kolejny pozwala nam śledzić losy porwanej Maszy od chwili jej zniknięcia, ostatni zaś to zapoznaje nas z punktem widzenia mordercy (tutaj cofamy się aż do czasów jego dzieciństwa, które to naznaczyło go na całe dalsze życie, ucząc brutalności i fachu). Krefeld  bardzo umiejętnie zarysował portrety psychologiczne postaci, wskazał na ich motywacje, prześledził powiązania i skomplikowane relacje, budując tym samym między nimi sieć związków na pierwszy rzut oka niedostrzegalnych, a ważących na przebiegu całej historii. Każda z perspektyw narracyjnych jest prowadzona z troską o autentyczność i wyzwalanie koniecznych  emocji.
Choć tematyka jest ciężka, atmosfera równie gęsta i duszna, to jednak książka ta nie przytłacza tak, jak na przykład robią to teksty Nesbø. Krefeld zrezygnował z obfitych i szczegółowych opisów, dzięki czemu udało mu się utrzymać napięcie.
Zabiera nas do Szwecji i Danii, nie szczędząc brutalności i ukazując demoralizację na każdy możliwy sposób. Autor zwraca uwagę czytelnika na to, jak wiele jest w stanie zrobić człowiek, by przetrwać, jak nisko potrafi upaść, byle tylko zachować życie. Świat ukazany na kartach tej powieści to rzeczywistość, której chciałoby się  nigdy nie poznać, a której istnienie podskórnie się przeczuwa, mimo  rzucanej na nią zasłony milczenia.

Wiele rozwiązań zaproponowanych przez Krefelda należy do sztampowego zestawu autorów kryminałów (była gwiazda policji, topiąca swe smutki w alkoholu,
modus operandi mordercy), trudno jednak się temu dziwić. Na szczęście pisarz tak sprawnie poprowadził narrację, że czyta się jego powieść z masochistyczną przyjemnością.
Co ciekawe – morderstwa, które stanowią zazwyczaj centrum, wokół którego zbudowana została reszta opowieści, tutaj stanowią niejako tło, wcale nie najważniejszy element. Istotniejsze okazuje się piekło, przez które przechodziła Masza i droga Ravna do jej ocalenia. Rzadki to zabieg, przez co wielu może poczuć się rozczarowanych, jeśli nastawiali się właśnie na zmagania zabójcy z organem ścigania.
Nie one stanowią epicentrum tej historii. 
Wykolejony otwiera serię dziesięciu kryminałów, którą z wielką chęcią skolekcjonuję, mając nadzieję na rozwinięcie zasygnalizowanych wątków w kolejnych tomach.
 Z wielką ciekawością będę śledziła karierę Krefelda w Polsce i wam polecam to samo.

2 komentarze:

  1. Super. :)
    Po wywiadzie i recenzji Wiki z literaturomanii nabrałam ochoty na lekturę. Cieszę się, że i Ty potwierdzasz, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem , że bardzo mnie intryguje ta pozycja, tym bardziej, że jeszcze w ogólne z duńskim pisarstwem się nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń