Moda na kolorowanie dla dorosłych kwitnie w najlepsze. Księgarnie zalewa fala kolorowanek różnego typu: dla młodszych, dla starszych, utrzymane w jednym tonie, łatwiejsze, trudniejsze, w formie blogu, w formie księgi - każdy znajdzie coś dla siebie.
Idea jest prosta: skupienie się na precyzyjnym wypełnianiu kształtów kolorem ma zapewnić maksymalne skupienie na wykonywanej czynności, a tym samym oderwanie się od natrętnych myśli towarzyszących nam nieustannie. W czasach, gdy stres pozbawia nas zdrowia psychicznego i fizycznego, jest to doskonała alternatywa dla wizyt u psychoterapeuty: oczywiście w przypadku, gdy nasze troski jest w stanie rozładować sumiennie wykonywana czynność.
Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że kolorowanki będą dodatkowo stresować - mnogość elementów początkowo może przerażać - to jest zgoła odwrotnie. Człowiek jest zrelaksowany, zadowolony z efektu, uśmiechnięty.
Trzeba się jedynie uzbroić w czas i dobre kredki - te pierwsze jest o tyle prosty, że musimy uznać czas przeznaczony na kolorowanie nie za zmarnowany, lecz za poświęcony i wygospodarowany na terapię.
Należąca do serii Sztukoterapia publikacja Art Déco to zestaw wyjątkowych kolorowanek, w których dominują ornamenty, wzory geometryczne i postacie typowe dla stylu.
Ich złożoność i stopień skomplikowania są różne - możemy dowolnie wybierać, w zależności od potrzeb.
Wydanie jest bardzo estetyczne: grube karty, papier kredowy, okładka imitująca deskę do malowania - naprawdę dobra jakość.
Miałam jednak mały problem z kolorowaniem - ze względu na wybrany papier kredki ślizgały mi się po powierzchni, której pokrycie było dosyć trudne - to sprawiało, że w pewnym momencie zaczynałam się złościć i gdyby nie szybkie zakończenie wykonywanej czynności cały zabieg odstresowania mógłby wziąć w łeb.
Przypuszczalnie to wina mojego złego doboru kredek, ale sądzę, że jakąś część odpowiedzialności ponosi też, paradoksalnie, zbyt dobrej jakości papier.
Jeśli zatem macie dużo stresu, a niekoniecznie chcecie biegać, by go rozładować - zachęcam do sięgnięcia po kolorowanki! Uspokojenie w pakiecie;)
Art Deco, EGMONT, egzemplarz recenzencki, kolorowanie, kolorowanka, odstresowanie, relaks, stres, sztukoterapia, terapia
Nie kolorowałam jeszcze, ale na stres takie zajęcie jest na pewno dobre.
OdpowiedzUsuńDobre, dobre - mam dużo stresu i rzeczywiście chociaż częściowo kolorowanie rozładowuje napięcie.
UsuńO tak, kolorowanki zyskują coraz większą popularność :) Sama zastanawiam się nad zakupem jakiejś jednej wybranej, by przekonać się w czym tkwi ich fenomen :)
OdpowiedzUsuńKup koniecznie! Ja mam jeszcze jedną z innego wydawnictwa i naprawdę są świetne!
UsuńKażda z tych kolorowanek mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Nie ma się co dziwić, są boskie;)
UsuńCzytałam już o tych kolorowankach i sama chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Ja zawsze lubiłam kolorować,a teraz mam przynajmniej rozgrzeszenie dlaczego to robię, skoro to dla dzieci:P
UsuńZamiast kredek - cienkopisy!
OdpowiedzUsuńA to wydanie jest rzeczywiście znakomite.
A wiesz, że w ogóle nie przyszło mi to do głowy? Dzięki za pomysł!:)
Usuń