J.K. Johansson to pseudonim dwójki
popularnych fińskich autorów, którzy w miejsce codziennej pracy jaką jest
pisane filmowych i telewizyjnych scenariuszy, postanowili postawić nowe
pisarskie wyzwanie – trylogię kryminalną poświęconą miasteczku Palokaski.
Ubiegły rok zaowocował wydaniem w Polsce jej pierwszego tomu – Laury, która – jak to pierwsza część
serii – mnoży zagadki i tajemnice, pozostawiając miejsce na ich rozwiązanie w
kolejnych publikacjach, a tym samym prowokując pewien niedosyt możliwy do
zaspokojenia jedynie po sięgnięciu po te właśnie.
Trzydziestosiedmioletnia Miia Pohjavirta
po wieloletniej pracy w policji przenosi się do lokalnej szkoły, gdzie
pełnić ma funkcję pedagoga. Dla niej będzie to nie tylko bezpośredni kontakt z
młodzieżą, o którym dotąd opowiadał jej jedynie pracujący w tej samej
placówce brat – psycholog – ale także szansa na wyleczenie się z uzależnienia
od Internetu, którego stała się ofiarą, walcząc z przestępczością w tymże.
Niestety, pierwsze dni jej pracy wcale nie sprzyjają aklimatyzacji – uczniowie są
wobec niej bardzo nieufni, gdyż podjęcie przez nią pracy zbiegło się z zaginięciem
jednej z uczennic – Laury Anderson. Młodzież podejrzewa, że kobieta jest
jedynie wtyczką podstawioną przez miejscową policję, tym bardziej, że jednym z podejrzanych
w sprawie jest jej brat, Nikke, opiekujący się poszukiwaną dziewczyną
bardziej, niż oczekiwano by tego od szkolnego psychologa. Ich spotkania nie
ograniczały się bowiem do wizyt nastolatki w jego gabinecie, lecz wychodziły
poza mury szkoły. Sprawa wydaje się tym bardziej skomplikowana, że Laura do
złudzenia przypomina zaginioną przed wielu laty i nigdy nie odnalezioną siostrę
bohaterów – Venlę. Mia będzie musiała nie tylko uporać się z trudną
młodzieżą, która zupełnie nie chce z nią współpracować, ale też
dowiedzieć się jaki jest udział w sprawie jej brata, nie tracąc przy tym na
obiektywności.
Zadanie tym trudniejsze, że jako
mała prowincja Palokaski bardzo łatwo daje się zmanipulować mediom – stworzona przez
rodziców zaginionej strona na Facebooku mająca gromadzić wszelkie informacje o
Laurze, prowadzi do nadobfitości podejrzanych i wątków. Pokazuje z jaką
łatwością mespo – media społecznościowa, jak nazywa je jeden z bohaterów –
mogą wpływać na społeczną świadomość i decydować o tym jak ukierunkowane
zostanie śledztwo. Mieszkańcy miasteczka bardziej niż policji wierzą bowiem
temu, co przeczytają w Internecie, domagając się innych niż widoczne reakcji
organów ścigania.
Ciekawym wątkiem ukazanym tutaj
mimochodem jest zmiana społeczeństwa – psycholodzy oraz pedagodzy nie mają odtąd
pacjentów, lecz klientów, którzy bardziej niż rozmowy i wsparcia oczekują
konkretnych efektów – ich postawy są roszczeniowe, ograniczone przez
dominujących rodziców. Relacje młodocianych z dorosłymi są mocno
zaburzone, co wyraźnie pokazuje przypadek jednego z podopiecznych Mii.
Johansson pokazuje(ą) świat
zdominowany przez urodę – pada podejrzenie, że Laura zaginęła ze względu na swoje
idealne piękno. Tymczasem brat Mii i jego żona bezskutecznie starając się o
dziecko, decydują się o zakup komórek jajowych o określonych cechach – sami zdecydują
czy ich dziecko będzie klasycznie piękne, mądre i jakie będą jego
zainteresowania. Autorzy pokazują świat, w którym ludzie pragną mieć nad wszystkim
kontrolę, której ułudę daje im właśnie uniwersum Internetu – coraz silniej
wpływające na rzeczywistość.
Czytało się ją bardzo dobrze,
mimo że nie odczuwałam żadnego silnego napięcia pożądanego przy lekturze
historii dochodzenia w sprawie zaginionej nastolatki. Potraktowałam tę
lekturę bardziej jak opowieść obyczajową o fińskim miasteczku, w którym
każdy zna każdego, a jedna niesprawdzona i puszczona w świat plotka może
zaważyć o zszarganiu dobrego imienia.
dochodzenie, egzemplarz recenzencki, Finlandia, J. K. Johansson, Laura, Palokaski, pedagog, poszukiwanie, psycholog, śledztwo, zaginięcie nastolatki
Czytałam kilka recenzji tej książki i bardzo mnie do niej nie ciągnie, ale nigdy nic nie wiadomo:)
OdpowiedzUsuńNiech ciągnie, prawidłowa reakcja;))
UsuńZdecydowanie bardziej wolałabym, aby to wątek kryminalny górował nad obyczajowym chociaż w niektórych połączeniach (tj. czytana przeze mnie ostatnio"Zaginiona dziewczyna" albo powieści Camilli Lackberg) wychodzi to całkiem nieźle. Może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Poczytaj koniecznie, bo naprawdę warto:)!
UsuńMam tę książkę u siebie i właśnie w najbliższych dniach będę się za nią zabierała. Słyszałam sporo pozytywnych opinii (Twoja jest kolejną) i mam wielką nadzieję, że mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę, bo ja przed jej lekturą czytałam własnie dużo więcej opinii negatywnych lub chłodnych.:)
Usuń