Każdy z nas, żyjąc w nieustannym pędzie, stresie i doświadczając wielorakich trudności, szuka sposobu na relaks, wyciszenie i uspokojenie skołatanych nerwów. Jedni odnajdują go w jodze, inni w chwili z książką na ogródku, kolejni sięgają po dobry film, jeszcze inni spotykają się ze znajomy, wskakują na rower albo pędzą na siłownię. Sposobów jest dużo, jednak tylko nieliczne z nich rozwijają także naszą duchowość, pozwalając nie tylko na wytchnienie, ale też oferując nam szansę lepszego samopoznania i prawdziwego zakotwiczenia się w chwili, która trwa.
Jednym z nich są ćwiczenia duchowe oparte na ignacjańskiej szkole medytacji.
Nie trzeba wiele. Wystarczy spokojne, ciche miejsce i 15 minut dziennie. Prawda, że wymagania są maleńkie?
Książeczka składa się z ćwiczeń duchowych mających pozwolić na formułowanie myśli, ćwiczenie swojego myślenia i stosunku do otaczającej rzeczywistości. Nie jest to łatwe - niezwykle prosto można się rozproszyć, zniechęcić albo utracić sens dalszych działań. Należy jednak pamiętać, że droga duchowa to nie siłownia - efekty nie będą widoczne od razu, nie dostaniemy zakwasów, nie wyrobią nam się mięśnie, nie spalimy tłuszczu. Osiągniemy coś znacznie lepszego, co widocznie będzie dużo później, gdyż początek pracy zacznie się głęboko, tam gdzie nie sposób zajrzeć i sprawdzić efektów. A one są!
Jako że czas ćwiczeń duchowych nie jest łatwy, autor przygotował we wstępie krótki przewodnik - co robić, jak się przygotować, jak zacząć, jak sobie pomóc i co robić, gdy przejdziemy już wszystkie przygotowane ćwiczenia.
Jako że czas ćwiczeń duchowych nie jest łatwy, autor przygotował we wstępie krótki przewodnik - co robić, jak się przygotować, jak zacząć, jak sobie pomóc i co robić, gdy przejdziemy już wszystkie przygotowane ćwiczenia.
Przetestowałam, działa. Przy niektórych trzeba więcej samozaparcia, przy innych mniej. Czasem te 15 minut upłynie w trymiga, czasem kwadrans będzie się wlókł niczym wielokilometrowy korek.
Słowo do wydania - boskie! Nie dlatego, że do Boga przybliża (choć również), ale stąd, że imitowanie notatnika (a właściwie stawanie się nim, wszak obok każdego ćwiczenia pozostawione zostało miejsce na własne notatki i analizę doświadczeń kolejnych dni duchowej wędrówki) sprawia rewelacyjne wrażenie.
Pozwala wsłuchać się w swoje wnętrze, jest przyczynkiem do pracy nad sobą i większej uważności w świecie zogniskowanym na pośpiech, powierzchowność i natychmiastowość. Chodzi w niej przede wszystkim o zrozumienie siebie, swoich emocji, doznań, służy kształtowaniu charakteru i wyrabianiu korzystnych nawyków - ogólny rozwój wewnętrzny.
Świetna pozycja, obowiązkowa dla każdego zatroskanego o swoje wnętrze i kapitalny pomysł na niebanalny prezent dla bliskiej osoby.
Trwaj chwilo, jesteś piękna!
****
Kwadrans uważności. Ćwiczenia duchowe - Wojciech Werhun SJ
15 minut dla siebie, książka, kwadrans uważności, medytacja, medytacja chrześcijańska, medytacja ignacjańska, opinia, recenzja, WAM, Wojciech Werhun SJ
Całkiem oryginalna książka, jeszcze takiej nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ni to poradniki ni książki ale mające nas skłonić do jakiś refleksji bądź pracy nad sobą. :-)
OdpowiedzUsuńZnam te ćwiczenia duchowe:)
OdpowiedzUsuń