sobota, 31 października 2015

Cudowna książka, cuda gwarantująca (Cud Book - D. Paciorek)




Moda zapoczątkowana książką Zniszcz ten dziennik nie mija, a wręcz sięga do przestrzeni mocno zaskakujących. Pożytek z pomysłu, odświeżenie go i nadanie nowej wartości zrobiło Wydawnictwo WAM, wypuszczając na rynek publikację Cud Book, autorstwa D. Paciorek.   

Wyjątkowa rzecz dla wszystkich zatroskanych o własną duchowość, niezwykle ciekawa w formie i treści. To książka pomagająca sprawić cuda w naszym życiu – cuda przemiany serc, podniesienia poczucia własnej wartości, wypracowania metod kontaktu z Panem Bogiem, realizacji Jego planu w naszym życiu.

Niemalże każda strona to wariacja z wykorzystaniem fragmentu z Pisma Świętego, doskonale współgrająca z zadaniem do wykonania.  Przykładem może być zdanie otwierające Na początku był chaos i prośba o wywołanie na kartce tegoż – zadanie oczyszczające sferę emocjonalną, pozwalające na pozbycie się tego, co w nas siedzi, nas dusi i nie potrafi zostać wypowiedziane.

Podobnych poleceń jest wiele: rozdziel ciemność od jasności,  zrób tu coś z prędkością światła, wyznacz margines społeczny etc.  Do najbardziej przewrotnych należą Powąchaj kwiatki od dołu, kopnij w kalendarz czy pozbądź się trupa.

Bardzo inspirująca, motywująca do pracy nad sobą i swoimi relacjami książka, często oparta na grze słowem (to lubię!) i dwuznacznościach.

Świetna wariacja na temat niszczenia dzienników, jedyna do tej pory, w której faktycznie widzę sens i treść.
To faktycznie (zniszcz ten) dziennik o niebo lepszy!


Do obowiązkowego zakupu! 

Serce polskiego folkloru (Cuda wianki - Marianna Oklejak)



Chcecie przekazać dziecku tradycję polskiego folkloru? Nie chcecie, by ta wiedza pokryła się kurzem i przestała być istotna w świecie zdominowanym przez nowoczesność, bylejakość i identyczność?
Szukacie publikacji, która w sposób zwięzły, ale treściwy pokazała całość polskiego folkloru i cieszyła oko?

Oto coś w sam raz dla Was!


Dla dużych, dla małych, dla wszystkich zainteresowanych folklorem. 
Piękna, bogato ilustrowana, obfita w informacje podane w najprostszy z możliwych sposobów – za pomocą obrazu, etykietowania, skrawków piosenek, z bogatym wykazem źródeł umieszczonym na końcu – dla dociekliwych, pragnących wiedzieć więcej.



Wygląda rewelacyjnie, skupia w sobie całe piękno polskiej tradycji i folkloru, gromadzi wiedzę o jedzeniu, strojach, haftach, obyczajach, instrumentach, rozrywkach, sprzęcie domowym, zabawkach, zwyczajach, posiłkach, muzyce. Słowem – jest tu wszystko. Książka została pomyślana fenomenalnie. W oczy rzuca się miłość do tradycji wyzierająca z każdej stronicy, pragnienie przekazania tego co najpiękniejsze i najcenniejsze, narodowego skarbu tak łatwego do zagubienia w świecie co rusz zmieniającej się mody. Marianna Oklejak pokazuje to co niezmienne, to co stałe, od lat niewzruszone. Pragnie ten polski skarbiec przekazać dalej, by nie zaginął, nie utracił ważności, nie stał się jedynie dodatkiem, lecz kwintesencją polskości.



Obłędna publikacja, do oglądania, cieszenia oka, przypominania sobie, poszerzania wiedzy o polskim folklorze. Obowiązkowa! Dla małych i dla nieco większych. 

piątek, 30 października 2015

Szwecja okiem Polki, cz. IV (Junibacken - Muminkowy raj)




Czas na ostatnią, czwartą część wrażeń z podróży. Co najlepszego ma do zaoferowania Szwecja?:)
Coś wyjątkowego, muminkowego...
Relacja zatem muminkowa, pamiątkowa i bardzo osobista;)

Niech te uśmiechy zostaną z Wami i ze mną - żebyście widzieli jak nam się podobało i jak dopisywały humory;)

Junibacken to miejsce marzeń (hej, w Sztokholmie do co drugiego miejsca mogłabym użyć tego określenia!:P). Wszędzie Astrid Lindgren i Tove Jansson - bajkowy, muminkowy raj! Co z tego, że za chwilę przekroczę ćwierćwiecze? W miejscu jak te każdy jest dzieckiem, uwierzcie!:))

Nie mogę podzielić się z Wami wszystkim, ale uwierzcie - było magicznie. Poza zwiedzaniem i wskakiwaniem do każdego domku, miałyśmy okazję przejechać się kolejką, w której nie tylko wysłuchałyśmy bajki opowiadanej po polsku, ale też przemierzyłyśmy cały świat Lindgren - cudo nie do wyrażenia słowami!

Muminkowy sklep był rzecz jasna obłędny, choć niektóre ceny nie pokrywają się z tym, co można wykombinować w Polsce;) Wielu rzeczy jednak do nas sprowadzić się nie da, więc z chęcią uległam czarowi zakupów;)







Willa Śmiesznotka wewnątrz...


... i z zewnątrz


W takich warunkach aż miło jeść!






Koszmar wielu:))









Puszki mnie urzekły...:)


















Oczywiście przywiozłam ze sobą kilka pamiątek - obowiązkowe herbaty i muminkową puszkę na nie, muminkowe zakładki i kartki, ciepły szalik we wszechobecne łosie, słabo widoczną zawieszkę-Muminka i rzecz jasna kilka pocztówek:) Do tego wieeeele czekolad, które zdążyły już zostać skonsumowane, więc na zdjęcie siłą rzeczy się nie załapały:)


Na koniec zostawiam Was z naszymi uśmiechami, mając nadzieję na prędki powrót do Sztokholmu:)













Gdzieś w Uppsali




czwartek, 29 października 2015

Szwedzka przyroda - relacji z podróży cz. III






Czas na to, co w Szwecji najpiękniejsze i pewnie przez wielu z Was najbardziej oczekiwane - obłędną przyrodę. Pogoda dopisywała nam przez cały pobyt, dzięki czemu zdjęcia nawet bez użycia jakiegokolwiek filtru są przepiękne! Zresztą sami zobaczcie. Można się zakochać, prawda?:)))
























Cmentarz

Nasza ulubiona miejscówa - widać po zadowolonych minach;)) 

































Relacja ze Szwecji cz. I - klik 
Relacja ze Szwecji cz. II - klik