Szukacie wierszy dla dzieci spisanych ręką mistrza? Mało tego!
Mistrza, który starał się w dwójnasób, bo tworzył je dla członka swojej
rodziny?
Oto Zwrotki dla
Dorotki. Arcyksiążę fiołków Jana Sztaudyngera. Specjalista od fraszek,
legenda polskiej literatury postanawia bawić nie dorosłych, lecz dzieci i czyni
to – trzeba przyznać – z wielką klasą, swadą i fantazją.
O dróżkach, lasach, wielkim błękicie, obłoczkach, wiośnie,
pieskach, naturze, z którą bohaterka wierszy jest za pan brat. Kolorowo w niej
od zwierząt, kwiatów i drzew, pastelowe barwy wyzierają zarówno z bogatych
ilustracji jak i z samych utworów – można posmakować wszystkiego, o czym
Szatudynger pisze, wyobrazić sobie każdy detal i z wesołą miną gnać razem z
dziewczynką będącą główną uczestniczką wydarzeń.
Rymy pomagają w zachowaniu
rytmu lektury, a ich obecność sprawia, że książeczkę czyta się z wielkim
zapałem i entuzjazmem
Ilustracje Jony Jung perfekcyjnie współgrają z wierszykami –
są dodatkowym walorem, pieszczotą dla oczu i zachętą dla dziecka, by z książką
tą spędzało swój wolny czas. To one są pierwszym czynnikiem, który sprawi, że
wyciągniemy rękę po tę publikacje, to one w pierwszej kolejności zwrócą i
zatrzymają uwagę dziecka. Piękne, barwne, cieszące oko, a przy tym
humorystyczne jak same utwory, które mają przyozdabiać.
Cudowne współbrzmienie, do polecenia każdemu rodzicowi i
dziecku.
Arcyksiążę fiołków, blog o książkach, Jan Sztaudynger, książka dla dzieci, opinia, recenzja, wiersze dla dzieci, wierszyki dla dzieci, Wydawnictwo Literackie, Zwrotki dla Dorotki
Właśnie w tym tygodniu dotarły do mnie te wierszyki - oprawa graficzna zachwyca. Treść już niedługo będę sprawdzała, czytając lokatorowi w moim brzuchu. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ilustracje zwracają uwagę, nawet naj najmłodszych czytelników ;) A rymy, choć niebanalne to wpadają w ucho. Też mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńAle ja lubię takie pięknie wydane książki. :-)
OdpowiedzUsuń