Harry Potter i kamień filozoficzny to książka, której fabuły nie
trzeba chyba nikomu przypominać. Dla formalności, dla tych, którzy być może
mimo wszystko jakoś się uchowali i nie wiedzą w czym rzecz napiszę.
Oto
jedenastoletni chłopak wychowywany przed rodzinę zmarłej tragicznie mamy
dostaje list wzywający go do nauki w Hogwarcie – szkole magii i czarodziejstwa.
Życie niczego dotąd
nieświadomego, pomiatanego chłopca w momencie zmieni się nie do poznania. Ze
świata, w którym był popychadłem, trafia do miejsca, w którym na dźwięk jego
imienia i widok znaczącej jego czoło blizny w kształcie błyskawicy, wszyscy zaczynają
szeptać i pokazywać go sobie palcami. Każdy o nim słyszał, każdy wie, czego
dokonał. Każdy – za wyjątkiem jego samego.
Pierwszy tom przygód to powolne
odkrywanie tożsamości przez głównego bohatera, zawieranie pierwszych przyjaźni,
rozbudzanie nieznanych dotąd umiejętności, poznawanie samego siebie i swoich
możliwości. To także czas ponownego starcia z tym, który pozbawił go ukochanych
rodziców, gdy ten był jeszcze niemowlęciem.
Ktoś powie: po co wznawiać książkę, która od lat tak
fantastycznie sprzedaje się w starszych wydaniach? Po co robić coś, co – wydaje
się – pozbawione zupełnie sensu, przebrzmiałe i nie na miejscu? Wszyscy ci,
którzy mieli podobne wątpliwości, powinni teraz pokornie uderzyć się w pierś.
Ilustrowane wydanie Harry’ego Pottera jest bowiem tak
obłędnie piękne,
że brakuje mi słów, by wyrazić swój zachwyt.
Całość ma dość duży format, wydrukowana została na dobrej
jakości kredowym papierze, tekst zachowany został w dwu kolumnach, co imituje
nieco prasę i utrudnia lekturę (jedyny mikrominusik), a towarzyszące mu
ilustracje zwalają z nóg. Po prostu.
Maj-ster-sztyk, arcydzieło wydań dziecięcych, crême de la crême ilustrowanych książek dla
dzieci, rzecz, którą absolutnie każdy fan HP, bez względu na to ile wydań tej
serii ma już na półce, powinien kategorycznie zakupić.
Mogłabym godzinami roztkliwiać się nad perfekcyjnymi
pociągnięciami pędzla Jima Kaya, mogłabym, ale nie zrobię tego.
Miast tego pozostawię Was z próbką tej wirtuozerii:
Okładka skrywająca się pod obwolutą. |
To cudo do kupienia znacznie taniej w księgarni:
blog o książkach, Harry Potter i kamień filozoficzny, J.K.Rowling, książka, Media Rodzina, opinie, recenzja, recenzje książek, Tania Książka, wydanie ilustrowane