Czasami rzeczywiście wystarczy
drobny gest, odrobina bezinteresownie niesionego dobra, by poruszyć lawinę
wydarzeń zmieniających świat na lepszy.
Hope to młoda dziennikarka, przed
laty porzucona przez biologiczną matkę, która pozostawiła przy niej list
wyjaśniający całe zajście. Maleńką wówczas dziewczynkę znalazła kobieta, która zdecydowała
się zbudować dla niej dom pełen miłości. Po latach, gdy ta zmarła, Hope
postanawia nadal przysparzać jej powodów do dumy – nawet z nieba. Chce napisać
reportaż, o którym usłyszy cały świat, tekst zasługujący na najwyższe
wyróżnienia, a jej samy przynoszący sławę o jakiej zawsze marzyła.
Na swojej dziennikarskiej drodze
natrafia na temat, który wydaje jej się na tyle zajmujący, że poświęca mu się
całą sobą. Odkrywa, sama będąc obdarowaną, że rokrocznie nieznany darczyńca pozostawia wybranym przez
siebie osobom słoik bożonarodzeniowy po brzegi wypełniony drobnymi pieniędzmi
odkładanymi przez kilka miesięcy. Znajdujące się w nim oszczędności każdorazowo
ratują obdarowane osoby – czy to duchowo, czy też materialnie. Dzięki tej małej
tradycji, dobro niesione jest w świat, zataczając coraz większe kręgi.
Dzięki prowadzonemu
dziennikarskiemu śledztwu Hope trafia na osoby, które po raz kolejny stają się
dla niej jak rodzina. Zdobywa ich zaufanie, cieszy ich towarzystwem, obserwuje
pełne miłości życie.
By jednak napisać tak bardzo
pożądany przez siebie artykuł, musi wykorzystać wiedzę, której nie powinna
rozpowszechniać….
Wspaniała, pełna ciepła, nadziei,
wiary w ludzi opowieść, inspirująca do własnych działań charytatywnych, rozpoczynająca
piękną tradycję, którą z wielką radością wprowadzę w swoje życie.
Lekturę zaciemniała mi jedynie
akcja wydawnictwa obudowana wokół książki. Cały czas zastanawiałam się: kiedy
pojawi się ktoś niewidomy, co się wydarzy, jaki będzie to miało związek z celem
zbiórki. Jeśli i Wami targają podobne pytania, od razu rozwieję wątpliwości: w książeczce
nie występuje osoba niewidząca – jedynie idea zbierania pieniędzy do słoika bożonarodzeniowego
stała się impulsem do dalszych działań.
I to jakich! Tych, którzy jeszcze
o akcji nie słyszeli, a chcieliby się dołączyć, odsyłam tutaj.
Jest jeszcze czas!
Polecam Wam lekturę oraz
przyłączenie się do wydarzenia – razem możemy więcej!
akcja charytatywna, Jason F. Wright, pomóż dzieciom niewidomym, pomóż na święta, słowik bożonarodzeniowy, szczęście do wzięcia, WAM