Od lat prześladowana filmem z Meryl Streep i Clintem
Eastwoodem w rolach głównych zadaję sobie pytanie: co się wydarzyło w Madison
County? Za sprawą kapitalnych wydań filmowych – „kultowej serii”, mogłam
odnaleźć odpowiedź najpierw na kartach literatury.
Przepięknie napisana, cudownym językiem, z wielką
lekkością i uczuciem – do zaczytania, pochłonięcia, pielęgnowania.
Historia uczucia silniejszego niż wszystkie przeciwności i
zdrowy rozsądek, silniejszego od przekonań, bliskich i zobowiązań. Mocne,
trwałe, a mimo to niemożliwe do pełnego zrealizowania.
Robert Kincaid to fotograf na
usługach „National Geographic”. Jego aktualna trasa obejmuje także Madison,
gdzie ma wykonać zdjęcia krytych mostów. Podczas swojej pierwszej wizyty w
hrabstwie poznaje Francescę Johnson, która wiedziona impulsem zaprasza go do
domu. Wówczas nie wie jeszcze, że to z pozoru przypadkowe spotkanie wywróci
jej poukładane życie do góry nogami, a ją samą sprowokuje do odnalezienia w sobie
pokładów uczuć, o jakich nie miała pojęcia. Francescę i Roberta połączy
ognisty, choć krótki romans zakończony przez kobietę pragnącą być wierną
założonej rodzinie. Ich uczucie wyjdzie na jaw dopiero po śmierci bohaterki,
gdy ta przyznaje się do niego w liście pozostawionym dzieciom.
Książka ta mimo pozornej lekkości
i niewielkiej objętości, dostarczyła mi więcej wzruszeń niż niejedna powieść
pokaźniejszych gabarytów. Zżymałam się jedynie na niewielką ilość stron, bo
odnoszę wrażenie, że narrację można by rozwinąć bez konieczności popadania w
schematyczność czy sztuczne pompowanie. Z wielką chęcią czytałabym
jeszcze i jeszcze, stąd ten nieskrywany żal.
Nie bacząc jednak na te elementy, wciąż pozostaję pod
urokiem książki, która pokazała miłość od jej najpiękniejszej strony.
Ciepła opowieść, do której będzie się chciało wracać, by się pozachwycać.
Polecam ogromnie!
blog, blog z recenzjami, co się wydarzyło w Madison County, książka, opinia, recenzja książki, Robert James Waller, Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Czytałam, cudowna!
OdpowiedzUsuńNajpierw widziałam film i spłakałam się przy nim jak szalona. Potem przeczytałam książkę - ach! Może mniej płakałam, ale za to miałam równie piękne wrażenia. Warto było poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńA seria, o której wspominasz - piękne wydania, może sobie je zakupię.