Tuwim recenzuje się sam. Nie sposób
odnosić się do jego utworów w krótkiej opinii, wymagają one bowiem namysłu
i dogłębnej analizy. Nie to jednak jest moim celem.
Bardziej niż na treści zatem –
którą, jak mniemam większość z Was ma doskonale przyswojoną – skupię się
na wydaniu, robiącym bardzo dobre wrażenie.
Autorzy dwudziestolecia mają to
do siebie, że próżno szukać ich ładnych i nowych wydań. Kurzą się po
antykwariatach, zalegają na bibliotecznych półkach, miast zdobić domowe regały
i cieszyć oko oraz duszę podczas lektury.
Tuwim jest twórcą, który niesłusznie
wielu kojarzy się jedynie z utworami pisanymi dla dzieci.
Owszem, pisywał, owszem,
utrwaliło się, nie jest to jednak sedno jego twórczości.
Tuwim dla dorosłych jest bowiem o
wiele bardziej obfity i inspirujący. Witalizm, afirmacja życia, zachwyt nad
tymże, miłość, uczucia, zmagania z codziennością – tego należy szukać w jego
twórczości i to z łatwością można odnaleźć.
Dzięki Wydawnictwu Egmont (chwała Wam!) możemy wziąć do ręki pięćdziesiąt utworów wybranych spośród jego twórczości (skądinąd, wybór bardzo celny) i cieszyć się ich (re)lekturą. Jego poezja – takie mam wrażenie – nic się nie zestarzała i pewnie jeszcze przez długi czas do tego nie dojdzie. Podejmuje on bowiem tematy bliskie każdemu, a przy tym tak zgrabnie bawi się językiem, że zaczytywanie się w nim stanowi czystą przyjemność.
Dzięki Wydawnictwu Egmont (chwała Wam!) możemy wziąć do ręki pięćdziesiąt utworów wybranych spośród jego twórczości (skądinąd, wybór bardzo celny) i cieszyć się ich (re)lekturą. Jego poezja – takie mam wrażenie – nic się nie zestarzała i pewnie jeszcze przez długi czas do tego nie dojdzie. Podejmuje on bowiem tematy bliskie każdemu, a przy tym tak zgrabnie bawi się językiem, że zaczytywanie się w nim stanowi czystą przyjemność.
Piękne wydanie, stylizowane na
stare jest dodatkowym atutem. Dzięki niemu utrzymany został kapitalny klimat.
Polecam Wam gorąco – sięgajcie, zaczytujcie się, odkurzcie
to, co dawno porzucone na rzecz nie zawsze chwalebnej nowoczesności.
blog, blog książkowy, blog o książkach, co czytać, dwudziestolecie międzywojenne, Julian Tuwim, książka, Najpiękniejsze wiersze, opinia, poezja, poezja polska, recenzja, recenzje książek
W wierszach Tuwima porywają mnie emocje, najczęściej żal, złość, smutek. Najbardziej lubię te, które obnażają negatywne cechy ludzkie.
OdpowiedzUsuńGdyby to byly wiersze nie wiem.. Różewicza, Szymborskiej, Norwida, Baczyńskiego to tak. Ale Tuwima.. nie przekonują mnie.
OdpowiedzUsuńNoo, Różewicz dość daleko leży od Tuwima:D
OdpowiedzUsuńPoza tym tamci twórcy doczekali się już ładnych wznowień (no, może poza Norwidem), czas na innych;))
To prawda! Ma wyjątkowy styl, nie do podrobienia;)
OdpowiedzUsuńPiękne wydanie. Czytam!
OdpowiedzUsuń