Czy jest na świecie ktoś, kto nie zachwycał się gładką
skórką Koreanek, matkami wyglądającymi jak własne córki i nie zastanawiał przy
tym – jak one to robią?
Jakieś przesłanki były – 10 etapów oczyszczania, dobre geny,
odpowiedni dobór kosmetyków – nikt jednak dokładnie nie wiedział jakie to
specyfiki do pielęgnacji stosują Azjatki, na czym dokładnie polegają wymienione
etapy i jak do nich podejść, by osiągnąć zamierzone efekty.
Charlotte Cho, specjalistka od koreańskiej pielęgnacji
skóry, właścicielka sklepu Soko Glam, a przy tym profesjonalna kosmetyczka
zdradza wiedzę tajemną swoich rodaczek i nie ma przy tym żadnych skrupułów. Jej
celem jest dotarcie do jak największej liczby kobiet, z którymi chce
podzielić się swoim doświadczeniem.
W książce jest miejsce zarówno na delikatny masaż
twarzy, jak i na porządne szorowanie. Jest czas na złuszczanie, jest i na
nawilżanie. Myli się jednak ten, kto sądzi, że jest to jedynie opowieść o tym,
jak należycie dbać o swoją skórę. Między wierszami Cho dodaje znacznie więcej –
en passant wspomina o życiu w Korei
i tradycjach tam panujących, a to – uwierzcie – robi tej książce wiele!
Podczas
lektury ma się wrażenie, że rozmawia się z najlepszą koleżanką – autorka pisze
z taką lekkością i swadą, że nie ma się poczucia czytania, lecz właśnie –
wsłuchiwania się w rady dobrej znajomej, która nie od dziś zna nasze
problemy, a na dodatek wie jak im zaradzić.
No i to wydanie – jest przepiękne. Ujęły mnie pastelowe
odcienie, a róż wyłaniający się z książki wcale nie jest przesłodzony –
jest integralną częścią całości i doskonale ją uzupełnia. Dobrze pomyślana,
świetnie zrealizowana. Mogłabym nie mieć innych książek o pielęgnacji, ale mieć
tę jedną – i miałabym wszystko.
Za rekomendację niech wystarczy fakt, że po lekturze
pobiegłam kupić brakujące mi kosmetyki i teraz wreszcie traktuję swoją skórę
tak jak jej się to należy – czasy wieczornego niby-oczyszczania minęły, w ich
miejsce pojawiło się za to systematyczna pielęgnacja pełną gębą.
Żegnajcie, zaskórniaki, witaj gładka i promienna skóro!
blog, blog o książkach, blog recenzencki, blog z recenzjami, Charlotte Cho, elementarz pielęgnacji, kosmetyki, opinia, recenzja, rekomendacje, Sekrety urody Koreanek, Wydawnictwo Znak