Oprócz książek w tym miesiącu moja biblioteczka na skutek likwidacji antykwariatu Kocham Książki wzbogaciła się o kolejne dwa regały. Dzięki temu połowa moich zbiorów ma wreszcie swoje godne miejsce i prezentuje się tak:
Jeszcze przed dodaniem dużego regału... Na zdjęciu mniej więcej połowa moich zbiorów |
Reszta książek jest tak bestialsko upchana na starych regałach, że wolę misternej konstrukcji nawet nie poruszać, bo mieści w sobie tyle, ile widoczne wyżej regały razem wzięte i jakakolwiek próba ingerencji mogłaby się zakończyć tragicznie:D
Przecież nie obiecywałam, że nie będę kupować i recenzować.
Okej,
okej. Nie mam już miejsca i muszę opanować moje zbieractwo książkowe,
ale póki co... cieszę oko nowościami stycznia;) Tradycyjnie już części
książek nie ma na fotografii, bo albo poszły w świat, albo zostały
wkomponowane w półki tak bardzo, że nie sposób ich odnaleźć;)
E-booki
Lista Olafa, Nie patrz w tamtą stronę, Chłopczyce z Kabulu
Zakupy niekontrolowane:
Mansfield Park, Przeminęło z wiatrem, Nędznicy t.1, Nędznicy t.2, Dobre dziecko, Szopka, Wczesne sprawy Poirota, Dobrze się myśli literaturą
Z likwidacji antykwariatu:
Granica, Małżeństwo Anny, Ustawa Karta Nauczyciela, Sublokatorka, Namiętność, Radykalni
Wymiana w Bytomiu:
Nowe przygody Mikołajka, Między książkami, Twierdza, Gastrofaza, Na domiar złego, Lolo, Ostrze Darwina, Feblik, Marsz Polonia, Trzy metry nad niebem, Krwawy południk, Spis cudzołożnic, Alibi na szczęście, Krok do szczęścia
Prezenty:
Zima świata, Krawędź wieczności, Upadek gigantów, Antipolis
Reszta:
Ostatni raz, Akademia Pennyroyal [recenzja], Córka rzeźbiarza [recenzja], Ostatnia noc w Tremore Beach, Ofiara dla burzy, Ginekolodzy [recenzja], Venla [recenzja], Brzemię, Córeczka, Żniwa zła, Lewa strona życia, Dziewczyna z ogrodu [recenzja jutro], Wiek cudów, Xięgi Nefasa. Trylogia Władca Losu, Raven [recenzja 02.03], Najlepsza książka na świecie [recenzja 05.02], Zima świata, Wisława Szymborska. Życie w obrazkach.
Co czytać?!
2016, bookhaul, domowa biblioteczka, moja biblioteczka, moje książki, nowości stycznia, regały, stos, stos książkowy
Czy układanie książek grzbietami do środka nie utrudnia ich szukania?
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka biblioteczka
OdpowiedzUsuńCo za piękny regał ;o Zazdroszczę ;D A czemu nie trzymasz książek grzbietami na zewnątrz? ;D
OdpowiedzUsuńW żadnym razie! Doskonale wiem, gdzie co się znajduje;)
OdpowiedzUsuńA skąd taki pomysł? Względy estetyczne?
OdpowiedzUsuńRety, ale cudnie... chyba mogłabym się do Ciebie wprowadzić :P Sporo masz tych książek :)
OdpowiedzUsuńJak ja by
OdpowiedzUsuńPiękne regały i w ogóle podoba mi się jak to wszystko jest poukładane. Widać, że masz na to jakiś plan:) U mnie powstaje już drugi rząd, bo choć myślałam, że niedawno zakupione regały starczą na długo... to niestety brakuje już miejsca! Dobrze, że regały są szerokie :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńTo tylko połowa? Jestem w szoku, wydaje się, że jest tak dużo książek :) Biblioteczka prezentuje się wspaniale i tomiszcza też.
OdpowiedzUsuńSzaleństwo! :) Ale podziwiam za ten sposób układania ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Książek nigdy za dużo - zawsze to sobie powtarzam, jak wrócę do domu z kilkoma nowymi :d Piękne nabytki. Z pewnością będę śledzić pojawiające się recenzje, bo każda z tych powieści jest na mojej liście must read ;)
OdpowiedzUsuńTaki regał marzy mi się kiedyś mieć :)
OdpowiedzUsuńAle właściwie czemu tak? Ma to jakieś logiczne uzasadnienie? Czy nie wyciąga się trudniej?
OdpowiedzUsuńNie wyciąga się trudniej;)
OdpowiedzUsuńA logiczne uzasadnienie jak najbardziej ma - książki odwrócone grzbietami do ściany, to moje wyrzuty sumienia - tak długo, jak widziałam ich okładki - byłam nerwowa. Teraz mam większy komfort, jestem spokojniejsza, a i tak wiem, gdzie co mam i z czego ewentualnie można wybierać na wymianę:)
Zerknij na komentarz wyżej;)
OdpowiedzUsuńMarzenie do zrealizowania!
OdpowiedzUsuńKsiążki odwrócone grzbietami do ściany, to moje wyrzuty sumienia - tak długo, jak widziałam ich okładki - byłam nerwowa. Teraz mam większy komfort, jestem spokojniejsza, a i tak wiem, gdzie co mam:)
OdpowiedzUsuńAno sporo, ponad 2000, choć na zdjęciu ledwo widać 1000:)
OdpowiedzUsuńZnam to, dlatego taki ładny widok nie będzie długi:D Upycham książki gdzie tylko widzę skrawek miejsca xD
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńJa też miałam drugi rząd tak długo, jak brakowało miejsca (zresztą dobrze się przyjrzyj - drugi rząd mam na wszystkich dolnych półkach i prawie wszystkich przedostatnich:P). Pewnie niedługo znowu każda półka będzie miała po dwa rzędy+na nich jeszcze dwa :D
Regały zdecydowanie wypełniają się zbyt szybko!:) Dobrego dnia!
Na zdjęciu około 1000 książek, a mam ich łącznie ok. 2250;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
A dziękuję, większość osób nie tyle go podziwia, ile nie rozumie;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ale do każdej zakupionej książki powinien być dodawany pakiet w postaci miejsca na półce;)
OdpowiedzUsuńSuper, zapraszam :)
Tylko jeden?:))
OdpowiedzUsuńCudnie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńSmuci mnie fakt likwidacji antykwariatu, ale skoro Twoje biblioteczka się powiększyła, to jest zawsze jakiś plus.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tyle miejsca w domu... :) Świetne nabytki!
OdpowiedzUsuńSkoro tak dla ciebie wygodniej ;) Co nie zmienia fakty, że i tak piękna biblioteczka ;)
OdpowiedzUsuńŚliczną masz tę biblioteczkę <3 Te światełka na regale :) Miłego używania (bo nie powiem, że zapełniania, bo widzę, że i u Ciebie od razu po postawieniu regału ciasno)!
OdpowiedzUsuńMnie smuci tym bardziej, że to antykwariat znajomego. Kupiłam te rzeczy, by pomóc mu choć częściowo (właściwie to - znikomo) uporać się z likwidacją miejsca, które zawsze było jego marzeniem.
OdpowiedzUsuńMiejsca już niestety brak...:P
OdpowiedzUsuńBo te książki już czekały upchane gdzie się dało, aż pojawi się regał! Najgorsze, że poza domem znajduje się tyle pozycji (pożyczyłam znajomym i przyjaciołom), że jeśli oddadzą mi je wszystkie za jednym zamachem, to zajmą one dokładnie cały regał... którego nie mam:D
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Dziękuję!:) I faktycznie znacznie wygodniej:)
OdpowiedzUsuńHehe, to tak jak u mnie ten "stolik książkowy", który stał w tym miejscu, w którym teraz regał - przeniosłam na nowy regał te książki i... nie ma miejsca :P
OdpowiedzUsuńDokładnie o to chodzi!;) Przecież wiadomo, że książek przybywa, przybywa, przybywa, a człowiek kupuje nowy regał jedynie po to, by odciążyć podłogi, stoły, kartony, pozostałe regały z drugich i trzecich rzędów:D
OdpowiedzUsuń