czwartek, 3 marca 2016

Judasz – Tosca Lee



Za każdym człowiekiem kryją się wielkie dramaty i żadna historia nie jest jedynie tym, co o niej wiemy.

Judasz. Zdrajca Jezusa. Człowiek, który swą przyjaźń wycenił na 30 srebrników. Tyle o nim wiemy, tak o nim myślimy, tak go postrzegamy.

Jego osobie poświęcano już wiele tekstów kultury – filmów, powieści, prób rekonstrukcji biografii. W większości z nich powtarza się informacja o tym, jakoby Judasz był najbliższym uczniem Jezusa, tym, którego najmocniej on umiłował, ten, którego jako jedynego nazywał „przyjacielem”. Tym, który zawiódł najbardziej.

Czy aby na pewno?

Życie Judasza opisywanego przez Toscę Lee, szczególnie zaś jego dzieciństwo, naznaczone było tragedią. Wraz z rodziną tułał się z miejsca na miejsce, by uniknąć krwawej zemsty Rzymian, widział swojego ojca ukrzyżowanego i makabrycznie powykrzywianego na krzyżu, stracił brata pojmanego przez wrogów, był niemym świadkiem tego, jak jego matka prostytuowała się, by zapewnić mu wyżywienie i ciepłe łóżko w gorączce. Jego codzienność okupiona była niewyobrażalnym bólem i naznaczona otchłanią rozpaczy.

Gdy na swej drodze spotkał Jana, a później także i Jezusa, jego życie się odmieniło. Mężczyzna na powrót widział w nim cel, a w miejsce desperacji pojawiła się nadzieja. Chrystus był dla niego kimś więcej niż nauczycielem – był szansą na wyzwolenie się spod jarzma Rzymian. Dziś wielu zapomina (bądź nie wie, bo i skąd) jak bardzo oddanym uczniem był Iskariota. Zrezygnował z wszystkiego, podobnie jak inni Apostołowie, jednak to w nim większość widziała tego najświętszego, idealnego wyznawcę.

Autorka kreśli apokryficzną biografię Judasza, opisując zarówno czasy jego heroicznej wręcz wierności i lojalności wobec Jezusa, jak i okres powolnie rodzącego się zwątpienia w  sercu człowieka, który dla swojego nauczyciela wyrzekł się wszystkiego. Pokazuje jak mógł wyglądać moment zdrady i czy tak naprawdę docelowo miał być momentem wydania, czy też ratunku – Mistrza i pozostałych uczniów. Lee poddaje też w wątpliwość poglądy głoszące, że sąd nad Jezusem złamał niemalże wszystkie panujące wówczas prawa – pokazuje, że wina, o której popełnienie został oskarżony, rządziła się zupełnie innymi zasadami niż wszystko inne, stąd oburzające z dzisiejszej perspektywy potraktowanie Jezusa.

Na równi z historią Judasza, opowiedziana jest tutaj historia nauczania Jezusa. Autorka portretuje momenty powołania kolejnych apostołów, pokazuje kluczowe dla ziemskiej działalności Chrystusa chwile, kreśli życie u boku oczekiwanego Mesjasza – jego radości i trudności. Ukazuje jak kłopotliwe stawało się z biegiem czasu i jak wycieńczające dla Syna Bożego przebywanie wśród ludzi bez przerwy – każdy pragnął dobrego słowa, uzdrowienia, odpuszczenia grzechów, a ten chciał im to wszystko dać, często nie znajdując chwili ani prywatności na swoje własne potrzeby.


Uwielbiam współczesne powieści apokryficzne, drążące psychikę opisywanych osób. Rzucają one nowe światło na to, co wydawało się dotąd oczywiste, prowokują do zamyśleń i aktywnego życia wiarą. Grono moich ulubionych twórców parających się takimi tekstami zasila od dziś Tosca Lee (obok m.in. Jana Dobraczyńskiego czy E.E. Schmitta), bowiem Judasz to bardzo dobrze opowiedziana historia mężczyzny targanego wielkimi wątpliwościami, do końca pragnącego uratować najbliższe mu osoby. Osoby mądrej, doskonale znającej Prawo i próbującej je obejść, by nikomu nie stała się krzywda, nawet wtedy, gdy wszystko wydawało się już przesądzone. To opowieść o Judaszu, jakiego nie znacie i Bogu jakiego dobrze już poznaliście

Bo życie człowieka to coś znacznie więcej niż to, co widoczne gołym okiem. Bo za każdym człowiek stoi niewyobrażalne dla innych cierpienie, skrywane głęboko na dnie serca.





Jeśli macie ochotę na książkę - po zakupie macie szansę na wygranie czytnika KindleWięcej na www.swietywojciech.pl