Skrzydła ognia. Smocze
proroctwo Tui T. Sutherland to pierwszy tom serii Skrzydła ognia, która przenosi nas w uniwersum smoków.
Łupek wraz z grupą czterech przyjaciół dorastał w całkowitej
izolacji pod górą, gdzie został wychowany w tajemnicy przez Szpony
Pokoju, dążące do załagodzenia panujących konfliktów, po to, by wypełnić dawne proroctwo. Według
przepowiedni piątka małych smocząt zrodzonych ściśle określonego dnia, będzie miała
moc zakończyć wojnę toczoną między plemionami Pyrri. Niektórym byłoby to bardzo to nie w smak, w związku z czym zrobią oni wszystko, by do tego nie dopuścić, nawet za cenę rozniecenia
nowego, groźniejszego konfliktu. Gdy gra toczy się o władzę, nie można
spoczywać na laurach, o czym wiedzą plemienni władcy. Tym bardziej, że smocze proroctwo jest mało precyzyjne i w żaden
sposób nie zdradza jak młode pokolenie miałoby zażegnać panującą od lat wojnę - trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność.
Smoczęta zniecierpliwione ciągłą izolacją, nad własne bezpieczeństwo stawiają sprawy ważniejsze
– pewnego razu uciekają, by odnaleźć swoje prawdziwe rodziny i dowiedzieć się czemu zostały przeznaczone. Niechybnie
wpadają jednak w sidła wroga, rozpoczynając walkę o zwycięstwo lub przegraną.
Smocze proroctwo to banalna, nieco naiwna historia opowiedziana
prostym językiem, dedykowana zdecydowanie młodszemu czytelnikowi, który
zasmakował w magicznych krainach oraz istotach i ma ochotę na dalsze
zgłębianie tematu. Mimo że książka niewolna jest od naprawdę brutalnych scen i
opisów, dla dorosłego jest już niestety zbyt infantylnie i prostodusznie. Świat
przedstawiony zarysowany jest z wielką dbałością, choć oczywiście o
oryginalności nie może być mowy. Przejrzystość języka sprawia, że książka ta
staje się przygodą na góra dwie godzinki, co może zachęcić młodego
czytelnika do eksplorowania smoczego świata i czerpania przyjemności z lektury, dla starszego może być jednak zbyt krótką lekturą.
Z pewnością wczesna młodzież w powieści się rozsmakuje i sięgnie po kolejne tomy. Starsi jednak mogą być nieco zawiedzeni.
Polecam zatem młodszym, dorośli z pewnością
znajdą coś bardziej zadowalającego o podobnej tematyce.
blogspot, egzemplarz od wydawnictwa, książka, MAG, opinia o książce, recenzja książki, Skrzydła ognia. Smocze proroctwo, smoki, Tui T. Sutherland
Będę o niej pamiętać, przy wyborze prezentu świątecznego dla siostry ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja jestem starsza i nie lubię smoków, tak wiec lekturę zostawię młodzieży :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ryszawa.blogspot.com