Pisząc przez wiele lat listy,
zastanawiałam się, co dzieje się z tymi, które nie potrafią znaleźć ani
odbiorcy, ani nadawcy. Gdzie wędrują słowa, prezenty, czasem te najważniejsze i
zmieniające wszystko, jeśli nie do właściciela? Kto zajmuje się tym, co nigdy
nie znalazło drogi do domu? Takim miejscem jest Biuro
Przesyłek Niedoręczonych – placówka, która gromadzi listy i paczki, które
nie trafiły do adresatów. Choć praca w takim miejscu może wydawać się
nudna, gdy trafia do niego Zuzanna, która sama nie zdążyła w porę wysłać najważniejszego
listu swojego życia, szybko przekonuje się (a wraz z nią i my), że skrywa ono
wiele sekretów, które trzeba rozwiązać, bo chowają się za nimi ludzie z niewiarygodnymi
historiami. Jednym z nich jest sprawa rokrocznie przybywających do biura
listów pewnej pary, która od trzydziestu ośmiu lat nie może się spotkać. Ta
wigilia ma być ich ostatnią szansą…
Mimo że święta to w biurze
czas wytężonej pracy, Zuzanna nie może pozwolić, by sprawa pozostała bez
rozwiązania. Dokłada wszelkich starań, by odnaleźć adresy nadawców przesyłek i
umożliwić im wreszcie ponowne spotkanie. Podobnie czyni jej współpracownica, za punkt
honoru stawiająca sobie doręczenie niezwykle ważnego listu do ciężko chorego
Michałka. Obie sprawy stają się ich świątecznymi misjami, muszącymi się
powieść. Kobiety poruszą niebo i ziemię, byle tylko listy trafiły tam, gdzie powinny znaleźć się już dawno.
Książka ta została stworzona na zimowy, okołoświąteczny
czas. To kolejna przedstawicielka literatury dotulającej, która ogrzeje Was w mroźne
popołudnia. Pozostaje Wam jedynie zrobić sobie ciepłe kakao, zaszyć się pod
grubym kocem z widokiem na zaśnieżone podwórka i cieszyć dobrocią
bohaterek i niezwykłym ciepłem płynącym z tej powieści. Jest ona słodka
niczym świąteczne ciasteczka, uładzona bożonarodzeniowym duchem wybaczenia,
empatii, zwiększonej życzliwości i wiary w cuda, polana lukrem i udekorowana serdecznością. Nowość wydawnicza do zaczytania w jedno
popołudnie.
Biuro przesyłek niedoręczonych, blog o książkach, książka, Natasza Socha, opinia o książce, opowieść bożonarodzeniowa, opowieść świąteczna, Pascal, recenzja książki, Tania Książka, Zima
Czytałam o niej sporo dobrego, jednak ja nie lubię świątecznych klimatów w książkach ☺
OdpowiedzUsuńLubię twórczość Nataszy Sochy, więc ta książka jest moim "must read". :)
OdpowiedzUsuńMiałam kupić, kosztowała niecałe 20 złotych w empiku... Ale tego nie zrobiłam, no trudno.
OdpowiedzUsuń