Mania czy Ania? to jedna z moich ukochanych książek dzieciństwa. Teraz,
wydana ze wspaniałą szatą graficzną oraz ilustracjami Joanny Rusinek, pozwala
kolejnym pokoleniom przenieść się do świata rezolutnych bliźniaczek, które
jeszcze chwilę temu nie wiedziały, że nie są jedynaczkami.
Poznajcie Manię i Anię – dwie dziewczynki,
z których jedna wychowywana była przez mamę, druga zaś przez tatę – żadna
z nich nie wiedziała o istnieniu tej drugiej, do czasu, gdy spotkały się
na letnich koloniach, a pierwszym co rzuciło się w oczy, było ich
niebywałe podobieństwo – gdyby nie różne fryzury, bohaterki byłyby nie do odróżnienia.
Mimo że początkowo zżymały się one na wszystkie uszczypliwości ze strony koleżanek
i nie znosiły swojego towarzystwa, bardzo szybko znalazły wspólny język i…
wspólnych rodziców. Okazało się, że bowiem dziewczynki zostały rozdzielone po
rozwodzie mamy i taty i wychowane w braku wiedzy o swoim istnieniu.
Teraz, po latach, w ich
głowach rodzi się szalony pomysł zjednoczenia rodziny. Jeśli wszystko się uda,
bohaterki już nigdy nie będą musiały się rozstawać.
Mania czy Ania? w bardzo przyjazny dziecku sposób, pokazuje
konsekwencje rozpadu rodziny i wynikające z niego różnice w wychowaniu dzieci.
Mimo że dziewczynki były bliźniaczkami, każda z nich prowadziła inny tryb
życia, była nauczona innych rzeczy, a w domu miała inny zakres obowiązków.
Obie łączyło jednak jedno – tęsknota za pełną i szczęśliwą rodziną.
Dołączony do limitowanej wersji
audiobook, to wisienka na torcie – mistrzowskie wykonanie Edyty Jungowskiej i
Piotra Gąsowskiego zachęca do ponownej lektury. Mimo że za książkami do
słuchania nie przepadam, tej wysłuchałam z nieskrywaną przyjemnością.
Mądra, częściowo terapeutyczna opowieść, do której warto powracać.
Ogromnie polecam! Idealny prezent
dla dzieci w wieku szkolnym – piękne wydanie może oswoić lekturę, a tym, którzy
za czytaniem nie przepadają, osłodą będzie płyta z nagraniami.
Próbki możecie zakosztować na
stronie http://jungoffska.pl/kategoria/mania-czy-ania
.
audiobook, Edyta Jungowska, Erich Kästner, Jungoffska, kanon lektur szkolnych, klasyka literatury dziecięcej, Mania czy Ania?, opinia o książce, Piotr Fronczewski, recenzja
Bardzo podoba mi się okładka. Lubię fiolety, więc od razu przyciągnęła moją uwagę. Co do samej książki myślę, że byłaby idealnym prezentem dla młodszych członków mojej rodziny. Będę mieć ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę. Zaczytywałam się w niej jako dziecko. Z checią wysluchalabym i audiobooka. W końcu jeśli czytają Jungowska i Fronczewski to musi być majstersztykiem
OdpowiedzUsuń