O pewnej dziewczynce i jej podróży wokół krainy czarów na okręcie
własnoręcznie wykonanym to opowieść garściami czerpiąca inspirację ze
znanych i oswojonych tekstów kultury – baśni, mitów, a także historii Alicji w Krainie Czarów.
Świat, do którego dzięki Zielonemu
Wiatrowi trafia spragniona przygód dwunastoletnia September* nie jest
przestrzenią bezpieczną. Urodzona w maju (sic!) dziewczynka spotka na swojej drodze
całą gamę istot nieznanych, niezbadanych oraz będących na usługach brutalnej władczyni
Krainy Czarów – Markizy. Będą także postaci jej przychylne, lecz o wciąż nieznanej
proweniencji, co ewokować mogło u małej bohaterki uzasadniony lęk i obawy. Wśród nich znajdą się Halo oraz Papa – wiedźmy
wraz z małżonkiem – Dzięki; Jago – pantera; Pan Mapa – nadworny kartograf
i wiele, wiele innych.
Świat Krainy Czarów, to
przestrzeń uwolnionej i nieokiełznanej fantazji – przypomina oniryczne
marzenie, w którym nie ma rzeczy niemożliwych, i w którym każda,
pozornie niewykonalna rzecz, okazuje się błahostką.
September jest rezolutną i
nieugiętą dziewczynką, która swoimi decyzjami pcha akcję do przodu, narzuca jej rytm
i prowokuje kolejne wydarzenia, nie bacząc na niebezpieczeństwo. Jest bohaterka
‘siostrą’ Alicji i podobnie jak ona budzi ona do życia wyobraźnię czytelnika,
stymulowaną przez barwny język powieści Valente.
Autorka bawi się językiem, co
szczególnie widoczne jest w nazewnictwie, najbardziej wyraziście zaś w imionach
osób dramatu, jak ich mieni. Ze względu na tę lingwistyczną grę, jak i na gros intertekstualnych nawiązań oraz inspiracji,
większą uciechę z lektury może mieć zasiadający do niej wraz z dzieckiem
rodzic.
Ciekawy głos w literaturze dla młodszego czytelnika, z
pewnością jednak nie nowatorski.
*z ang. ‘wrzesień’
Catherynne M. Valente, Klubpdp, O pewnej dziewczynce i jej podróży wokół krainy czarów na okręcie własnoręcznie wykonanym, opinia o książce, recenzja książki, Wydawnictwo M
0 komentarze:
Prześlij komentarz