Masa o życiu świadka koronnego kolejna książka byłego
pruszkowskiego gangstera, dotąd opowiadającego o bossach, kilerach, kobietach,
pieniądzach, porachunkach i żołnierzach polskiej mafii.
Tym razem dowiemy się więcej o
jego życiu codziennym: na walizkach, z ciągłą wizją przeprowadzek, braku
stałego miejsca pobytu, ochroną zapewnianą przez ZOŚKę. Masa opisuje jak
wyglądają kontakty z nim, tym samym ujawniając jak wyglądało pierwsze
spotkanie z Arturem Górskim, odsłania mechanizmy działania środowisk przestępczych
w Polsce, werbowania nowych członków, zdobywania zleceń, opływania w dostatki
i prędkim przyzwyczajaniu się do życia w luksusie, ale też z nożem na
gardle – swoim oraz swoich bliskich.
Jest to książka, nad której językiem pochylać się nie warto, bo też
niczego wysokiego spodziewać się po takim wywiadzie nie można, a i zaskoczeń w tej
kwestii brakuje. Jest prosto (by nie rzec – prostacko), grubiańsko i miejscami
wulgarnie, a niektóre kwestie powtarzane są po wielokroć, jak gdyby zarówno
autor, jak i redaktor zagubili się w gąszczu wydawanych o Masie książek i
zapomnieli czy rzecz poruszana była w tej, czy też w którejś z poprzednich
publikacji i przestali już zwracać uwagę na notoryczne zapętlanie się w identycznych
wypowiedziach i wątkach.
To pierwsza (i ostania) część cyklu,
po którą sięgnęłam wiedziona czystą ciekawością, ale na całość rzuca ona dość
jednoznaczne światło, sugerując jak wyglądać może (i zapewne jak wygląda)
reszta.
Kilka ciekawych wątków, nowych
dla mnie (a biorąc pod uwagę częstotliwość powtórzeń, nie wiem jak dla wiernych
czytelników serii) wiadomości rzecz jasna się pojawia, ale jest to tak niskie i
nijakie, że lektura nie sprawia absolutnie żadnej przyjemności.
Ewidentnie rzuca się w oczy
gorączkowa próba odcinania kuponów od gasnącej już popularności Masy i usilna
chęć wydania jak największej, choć niegrzeszącej jakością liczby książek w serii.
Dla kasy, rzecz jasna. Na czym, jak na czym, ale na tym autor zna się
doskonale, nie kryjąc się z tym w żaden sposób.
Jeśli interesuje Was życie
polskiego świadka koronnego – macie szansę je sobie przybliżyć i skonfrontować
wyobrażenia z rzeczywistością. Nie liczcie jednak na literackie i językowe
olśnienia.
Artur Górski, Jarosław Sokołowski, mafia, Masa o życiu świadka koronnego, polska mafia, Pruszków, świadek koronny, Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Książka raczej nie jest w moim stylu, więc raczej nie po nią nie sięgnę. Może sama historia świadka koronnego byłaby ciekawa, ale nie lubię języka pełnego wulgaryzmów.
OdpowiedzUsuńNie sięgaj, nie sięgaj. Zupełnie nie warto.
OdpowiedzUsuń