Jak
przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu Doroty
Masłowskiej, to nic innego, jak jej komentarz do zastanej rzeczywistości, ujęty
w felietony pisane i publikowane w latach 2013-2016 w magazynie
dwutygodnik.com, a teraz zebrany w książkową całość.
Autorka z typowym dla siebie
humorem i zaangażowaniem, analizuje polskie poletko kultury masowej – scenę
demonizowanego disco-polo; rozpoznawalność osób znanych i jej wpływ na życie
tychże; herod-babę Magdę Gessler; osławione paradokumenty, ze Słoikami na czele; fenomen zespołu Bajm;
„zbezczeszczenie” celebrytów w Azji
Express; popularność Big Brothera i
szereg innych zjawisk, które dominują i rozprzestrzeniają się coraz szybciej i
gęściej. To, co do niedawna było jedynie ciekawostką, dziś zawłaszcza kulturę
całkowicie, nie pozostawiając właściwie miejsca na coś więcej. I jest to przestrzeń
niezwykle istotna, bowiem tworzą ją nie tylko programy, ale także miliony
śledzących je ludzi – nie wszyscy z takim nastawieniem i ukierunkowaniem
jak autorka. Chociaż jak to z tym jej nastawieniem jest, nie do końca
wiadomo.
Masłowska – jak to zgrabnie
ujmuje – poświęca się, by czytelnik nie musiał już oglądać owych ogłupiających
programów, za to mógł zgłębić ich fenomen, dowiedzieć się, dokąd zmierzamy, co
nas zachwyca, za co płacimy. Robi to z gracją, ośmieszając absurdy i
wyłuskując z tego co głupie – to, co mądre. Analizuje rozrywkę dla mas pod
wieloma kątami – antropologicznym, psychologicznym, socjologicznym… Nie
ogranicza się do jednostronnego badania, lecz podgląda zjawiska pod lupą,
skutecznie je sondując. Nie sposób ukryć jednak, że analizując to, czym – jak próbuje
czytelnika przekonać – pogardza i z czego kpi, jednocześnie staje się tego
częścią, pogłębia zainteresowanie tematem, zwiększa oglądalność, dokłada
cegiełkę do kulturowego molochu tandety i żenady.
Jak to zatem z autorką jest
i czy to poświęcenie może być wytłumaczeniem? W to wnikać nie sposób,
pewnym jest, że czyta się książkę bardzo dobrze, bowiem dostarcza ona
wiele intelektualnych wrażeń. Lubię język i formę, jakie Masłowska przyjmuje.
Robi ona z czytelnikiem coś takiego, ze choćby czytał o głupotach, ma wrażenie,
że oddaje się lekturze istotnej. I chyba tak to już z autorką jest. Z tego
co nieistotne i pogardzane, robi ona sztukę.
Teksty Masłowskiej zawsze
znajdują się u mnie w kategorii polecane – nie inaczej jest tym
razem. Zachęcam do lektury, do ironicznej wiwisekcji i śmiałej wędrówki
szlakiem polskiej mentalności i kultury. Masłowska będzie
wyjątkową przewodniczką – nieco szaloną, ale za to niezapomnianą.
blog, Dorota Masłowska, Jak przejąć kontrolę nad światem, lubimyczytac dwutygodnik.com, nie wychodząc z domu, opinia, recenzja, recenzje książek, Tania Książka, Wydawnictwo Literackie
0 komentarze:
Prześlij komentarz