Kroniki
Jaaru. Czarny amulet, to druga część cyklu stworzonego przez Adama
Fabera, przenosząca nas do uniwersum wiedźm i ferów.
Kontynuacja losów Kate, młodej
adeptki magii, która właśnie przekonała się, że jest czarownicą i że od niej
zależą losy wielu istot, jest nieco lepsza od swojej poprzedniczki. Autor
wprowadził do powieści znacznie więcej wątków dynamizujących akcję, pojawiające
się zaś postaci, również ubarwiają całość.
Oto Kate, po otrzymaniu od
swojej nauczycielki amuletu będącego bliźniaczym dla jej własnego, dzięki
działaniom ciotki udaje się na niechciane wakacje, podczas których poznać ma inne
młode wiedźmy i w ich towarzystwie oswoić się ze swoimi umiejętnościami.
Wyjazd ten jednak okaże się dla niej nie tylko radosnym spotkaniem, ale także
źródłem kłopotów, bowiem zbiegnie się w czasie z pojawieniem się w jej
życiu pewnego prześladowcy, za kanał komunikacyjny wybierającego sny.
Oniryczność
jest tutaj zresztą niezwykle istotna – senne rojenia stanowią bowiem odpowiedź
na wiele pytań.
Gdyby jednak tego było mało,
życie Kate skomplikuje jeszcze jedno – podczas wakacji jej losy znów skrzyżują
się z losami Jonathana – szkolnej miłości bohaterki. Chłopak poszukiwać
będzie odpowiedzi na wątpliwości dotyczące jego wczesnego dzieciństwa,
szczególnie zaś dnia, w którym jego ojciec zginął w wypadku
samochodowym.
Po raz kolejny losy Jaaru i
świata ludzi splotą się, nie pozostawiając niczego takim, jakim było zastane.
Faber sprawnie operuje piórem,
a dzięki tej wprawności część ta podobała mi się znacznie bardziej niż pierwszy tom cyklu, mający –
co oczywiste – wszelkie znamiona wprowadzenia do głównej historii. Tutaj zaś
akcja wskakuje na wysokie obroty niemalże od samego początku, z każdym
rozdziałem coraz mocniej oddziałując na wyobraźnię i rozbudzając ciekawość. Aż strach myśleć, co będzie dalej...:)
Polecam – dajcie się wciągnąć w ten
fascynujący, magiczny świat.
Ten cykl ma piękne okładki, ale klimaty zupełnie nie moje.
OdpowiedzUsuńpo pierwszej części czułam niedosyt, brakowało mi więcej magicznego świata ferów i jedrożców, liczyłam, że w drugiej części otrzymam ich znacznie więcej. Ale niestety w "Czarnym amulecie" magicznego świata jest jeszcze mniej niż w "Księdze luster". Dlatego jestem zawiedziona, i jednak uważam, że pierwsza część pomimo swoich niedociągnięć była lepsza. Jestem ciekawa jak wypadnie trzecia część :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
cherryladyreads.blogspot.com