Najbardziej urokliwa seria o
króliczku jaką znam, powraca. Nie płacz,
Króliczku, której autorem jest Jörg Mühle, koncentruje się na wszystkich
tych wydarzeniach, które u najmłodszych mogą spowodować wybuch płaczu, często wynikający
ze strachu i niezrozumienia nowej sytuacji, w jakiej się znaleźli.
Króliczek się przewraca, jego
rączka boli, a z łokcia leje się krew. Co zrobić?
Książeczka ta, podobnie jak
poprzednie w serii (patrz: Śpij,
króliczku) bazuje na interakcji z dzieckiem. Narrator zachęca
dziecko do działania – pójściu na pomoc króliczkowi, sprawdzeniu, czy nie stała
mu się krzywda, dmuchnięciu – maluch może na moment wcielić się w rolę
mamy, zazwyczaj będącej tą osobą, która jako pierwsza pomaga w sytuacjach
takich jak ta. Obłaskawia strachy, przytula, wypowiada magiczne zaklęcia
pomagające zagoić się wszystkim ranom i wreszcie – ociera łzy.
Teraz i mały czytelnik może nieść
pomoc króliczkowi i pomóc mu w trudnej sytuacji, uświadamiając sobie tym
samym, jak często znajdował się w podobnej i co wówczas robili rodzice, by
znów mógł się śmiać i bawić. Grube, kartonowe kartki są stworzone dla maleńkich
rączek, które wielokrotne (gwarantuję!) będą chciały książeczkę wertować i
nieść pomoc słodkiemu króliczkowi.
To co, pomożecie?
0-2 lata, blog, Jörg Mühle, kartonowe kartki, książka, książka dla dzieci, Nie płacz Króliczku, recenzje książek, Wydawnictwo Dwie Siostry