Żyj powoli. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać.
Świat niczego nam nie ułatwia - zewsząd atakują nas reklamy rzeczy, które musimy mieć; miejsc, które musimy odwiedzić i aktywności, które powinniśmy wykonać, by być na czasie. Oczywiście, żeby było nas na to stać, musimy więcej i efektywniej pracować. Szybciej, więcej, jeszcze szybciej, jeszcze więcej. I tak w kółko. Aż do zadyszki.
Niektórzy z tej niewoli efektywności, bycia wszędzie, gdzie warto być oraz posiadania wszystkiego, co wypada mieć próbują się uwolnić - z większym lub mniejszym skutkiem. Inni nawet nie zauważają, że zostali wciągnięci w pułapkę lub wypierają ten fakt, spychając go na margines świadomości.
Plakaty przypominające, że musimy zwolnić; specjalny kalendarz, z którego wyrzucamy obowiązki, a w zamian znajdujemy czas dla siebie - możliwości zaplanowania życia tak, by było w nim miejsce na życie jest wiele.
Brooke McAlary, w kolejnej po Prostocie. Sile codziennych rytuałów książce pokazuje nam i przypomina, jak cieszyć się życiem. Robi to po to, by świat przestała wypełniać masa zlanych w jedno sfrustrowanych, przepracowanych, zmęczonych osób, a w ich miejsce pojawiły się twarze uśmiechniętych, zrelaksowanych i spełnionych ludzi, którzy znaleźli równowagę w tych szalonych czasach.
Autorka namawia nas do szczerości - ilu bowiem z nas tak naprawdę cieszy się życiem i tym, co ma?
Mamy dziś ten wielki przywilej i przekleństwo żyć w czasach wielu możliwości i dostępności niemalże wszystkiego. Masz pracę, rodzinę, zdrowie, dobrych ludzi wokół siebie, masz gdzie mieszkać, a mimo to zamiast się uśmiechać, czujesz, że dłużej nie wytrzymasz i że ze szczęściem Ci nie po drodze?
Źle sypiasz, czujesz się zestresowany, ale za to Twój kalendarz pęka w szwach, plany do zrealizowania się piętrzą, a Ty na kolejną propozycję skwapliwie potakująco kiwasz głową, zanim najpierw zastanowić się, czy podołasz i czy nie będziesz robił czegoś, kosztem samego siebie, swojego czasu i czasu dla swoich bliskich? Ta książka jest dla Ciebie.
McAlary uczy nas jak ograniczyć aktywność w czasach, gdy wydaje się to kompletnie niemożliwe do zrealizowania. Jak się wyciszyć, zyskać chwile dla siebie i uwolnić się od nadmiaru (rzeczy, obowiązków, emocji, stresu, strachu, ...).
Fantastyczne jest to, że efekty widać niemalże od razu. Na początku poczujesz się nieswojo, jednak szybko przekonasz się, jak wiele korzyści przynosi nowy sposób życia. Skoncentrowany na Tobie, nie na Twoich obowiązkach. Choć nie będzie to droga łatwa i o upadek na niej nie będzie trudno, warto na nią wejść i już dziś cieszyć się odzyskanym życiem.
Bo Ty jesteś jeden. Twoje obowiązki zawsze będzie mógł przejąć ktoś inny, jednak nikt nie zastąpi Cię u boku Twoich bliskich. Gdy Ciebie zabraknie świat się nie zawali, ale świat Twoich bliskich rozpadnie się w drobny mak, Ty zaś już niczego nie będziesz mógł cofnąć.
Zastanów się, czy gdyby został Ci ostatni dzień życia, chciałbyś go poświęcić na wywiązywanie się z kolejnych obowiązków, czy raczej chciałbyś zrobić coś dla siebie?
Odpowiedz sobie i żyj według swojej odpowiedzi.
0 komentarze:
Prześlij komentarz