Nazwisko autora Łąki, Dave'a Goulsona, może Wam się kojarzyć z inną jego książką, o której już Wam opowiadałam - Żądła rządzą, w całości poświęconej życiu trzmieli.
Tym razem autor zabiera nas do swojego własnego mikrokosmosu, pokazując jak szalenie istotna jest bioróżnorodność i jak możemy stanąć na jej straży.
Goulson, brytyjski entomolog, na pewnym etapie swojego życia wpadł na pomysł wykupienia trzynastu hektarów łąki na francuskiej wsi, po to tylko, by odtworzyć na niej idealne warunki do rozwoju roślin i zwierząt, o jakich coraz częściej możemy dziś jedynie marzyć.
Mając za sąsiadów ciekawskich ludzi, z którymi nie potrafił się porozumieć, kalecząc francuszczyznę, całkowicie oddał się swojej pasji, obserwując jak z roku na rok w jego otoczeniu pojawia się nowa roślinność i nowe stworzenia, które tak bardzo chciał widzieć, mając na uwadze dobro środowiska naturalnego. Wraz z autorem czytelnik podglądać będzie cwane trzmiele, w niesamowitym tempie mnożące się muchy, piękne i skrzące się barwami ważki, odwieczne kleszcze, ale też człowieka, który za pomocą przeróżnych środków ingeruje w to, co wokół niego, narażając na wymieranie setki gatunków, wydających mu się niepotrzebnymi.
Łąka to nie tylko opowieść o tym, jak wspaniale jest czasem położyć się z nosem w trawie i wpatrywać w cudowne i onieśmielające życie zamieszkujących ją istot, ale także historia zawodowych poczynań Goulsona i płynących z nich (nierzadko gorzkich) wniosków. Książka ta jest peanem na cześć środowiska i wołaniem o ratunek dla niego, póki nie jest za późno. To opowieść jakich nam dziś potrzeba, jakich nigdy nie będzie dość, i które trzeba podsuwać tym, którzy mają realną moc zmieniania świata na najwyższych szczeblach.
Wybierzcie się do lasu, na łąkę, do ogrodu i zniżcie się do poziomu mrówki. Zachwyćcie się ich pracowitością, dostrzeżcie różnorodność trzmieli i ich zachowań, przyglądajcie się nierównemu lotowi pszczoły uginającej się pod ciężarem pyłku, powąchajcie kwiaty, dotknijcie ziemi, przypatrzcie się kołyszącym się na wietrze kwiatom. Doceńcie to piękno i spokój, jaki macie wokół siebie, szanujcie bioróżnorodność i wielkość przyrody ujawniającą się w jej najdrobniejszych przedstawicielach: silnych, zorganizowanych, sprytnych. I w wielu przypadkach bezbronnych, zdanych na łaskę człowieka.
Cudowna opowieść. Idealna na czas urlopów, kiedy nic nas nie goni i obserwacja przyrody może stać się pomysłem na popołudnia, a także impulsem do wprowadzania zmian w swoje życie.
Polecam ogromnie i szczerze.